Slow driving |
Ale, w czasie trwania kursu nie są już tak skuteczni, jak deklarowali wcześniej. I nie dość że często odwołują jazdy, to wręcz ustawiają je w taki sposób, że w tygodniu mogą zrobić tylko 2-3 godziny.
I tak kurs ciągnie się przez 4-5 miesięcy, a nierzadko przez kilka lat. Mam obecnie co najmniej 10 osób na kursie, którzy rozpoczęli jazdy w roku 2013 i tak sobie odpuścili. Chyba każdy się domyśla, że gdy po takiej przerwie kursant znów wsiądzie za kierownicę to będzie zaczynał od zera?
Ale to jeszcze nic. Jak już taki "szybki" kursant skończy jazdę i podchodzi do teorii, to trwa to kolejne długie tygodnie. Oczywiście nie każdy, ale 70-80% kursantów słabo przykłada się do tego taniego przecież egzaminu i ... próbuje kilka lub kilkanaście razy zdać. Aż do skutku.
Zdjęcie prawie nocne - Samsung A5 |
Całe szczęście że nie odwołują w ostatniej chwili tych jazd...
Prawie nocne zdjęcie wyszło super:)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o temat wpisu - to szkoda, że kursanci nie szanują czasu instruktorów.
Szkoda. Ale od zawsze tak było, jest i zapewne będzie.
Usuń4 biegu to użyłam dotąd kilka razy zaledwie :D
OdpowiedzUsuńCo do jazd też byłam taka mądra że szybko, szybko ale jak po 15 godzinach jazdy zaczęłam mieć jakieś przesilenie i robić głupoty jakbym się cofnęła do 1 godziny jazdy to też musiałam zrobić sobie miesiąc przerwy bo wpadłam w deprechę i potem faktycznie jakoś się zapisywałam rzadziej. Tak więc może latami i miesiącami odwlekać to głupota ale rozumiem dlaczego zapał niektórych stygnie z każdą wyjeżdżoną godziną ...
4 bieg? A 5 lub nawet 6? :P
Usuń5 to może ze dwa a szóstego nie mamy chyba, że wliczasz wsteczny :P
OdpowiedzUsuń