niedziela, 25 listopada 2018

Ciastka maszynkowe

Dziś był dzień w kuchni. A co - od pewnego już czasu myślałem o tym aby upiec ciastka. Maszynkowe pamiętam z domu - zawsze stały w ciemnym korytarzu, na starej komodzie, przykryte czystą ściereczką. Podbierałem je przy każdej okazji wybierając te najjaśniejsze. Bardzo dawno jadłem takie domowe - aż do dziś :)

wszystkie składniki gotowe

do roboty! :)

Podczas pieczenia w mieszkaniu roznosił się zapach masła. A puder miałem nawet na brodzie (choć starałem się zbytnio nie nabrudzić).

już prawie...

kontrola wyrabiania :)
Długo schodzi z tym wszystkim, trzeba mieć sporo czasu i cierpliwości - ale warto :)


takie dwie duże blachy będą się za chwilę piec

i już się upiekły

czekam aż się wystudzą

a teraz pudrowanie :)
Zrobiłem pół porcji, wyszło dwie spore blachy - część oddam na spróbowanie, a resztę zostawię sobie. Na zdjęciu poniżej wykorzystałem pudełko po angielskich ciasteczkach, które dostałem od Uli :)

zapakowałem do pudełka 

smacznego! :)

68 komentarzy:

  1. Dawno, dawno temu też takie robiłem. :-) Z marmoladką na wierzchu zamiast cukru pudru też byłyby dobre. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak? Ale to jeszcze wtedy gdy mieszkałeś z rodzicami czy już sam?

      Usuń
    2. Z rodzicami - na pewno. Po wyprowadzce - chyba też, ale nie jestem pewien.

      Usuń
    3. No proszę, ile tu mamy cukierników. :D

      Usuń
    4. Aberku - teraz pewnie się już nie bardzo chce, prawda? :)

      Usuń
    5. To prawda, poza tym - oczami wyobraźni potem widzę ten tłuszcz i cukier sypany do ciasta... A wszak wiadomo, że czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. ;-)

      Usuń
    6. Masło? I trochę cukru? No bez przesady! :) Poza tym, ja większość oddam innym - czyli chyba zdrowo :)

      Usuń
  2. Wyglądają bardzo apetycznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak bardzo smakują!!!!!!

      Usuń
    2. Domyślam się, na pewno są lepsze od tych sklepowych. :)

      Usuń
    3. Tak sądzę :) Drugim razem trochę ulepszę :)

      Usuń
  3. Mniam poproszę o jedno. Sama lubię takie ciasteczka. Jeśli nie masz żony, to pewnie będzie dumna mając męża który potrafi upiec ciasteczka :) Mąż mój na razie tworzy sałatki, kanapki i hot-dogi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sałatki - to bardzo zdrowo, ale hot-dogi? To pewnie dlatego że szybko - ale od czegoś trzeba zacząć :) Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Jestem z Ciebie dumna Tomek, ciastka wyglądają obłędnie :) Mniam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, a pamiętasz to pudełko Ula? Ciastka zjadłem, herbatę wypiłem a pudełko trzymałem na pamiątkę - a dzisiaj się przydało. Chętnie bym dał spróbować :)

      Usuń
    2. Pamietam to pudełko, pamietam i bardzo mi miło, ze go sobie zostawiłeś na pamiątkę :)

      Usuń
  5. Ależ pięknie wyglądają te ciastka, szczególnie na zdjęciu "i już się upiekły", a także na kolorowym talerzyku:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej...takie ciastka robilo sie u mnie w domu bardzo czesto...trzeba miec te maszynke, ja nie mam...a Ty skad ja masz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażyno - maszynkę wziąłem od mamy :))

      Usuń
    2. Grażyno, ja mam jeszcze taką maszynkę i nawet specjalną foremkę o różnych kształtach. Tylko trzeba przykręcić do blatu i ... możemy robić:)

      Usuń
    3. Tak? O proszę, faaaajnie!

      Usuń
    4. Być może zapoczątkowałeś powrót do ciastek z dzieciństwa:)
      U mnie w domu robiło się takie ciasteczka dość często i przechowywało się w dużym szklanym słoju. Na długo nie starczało, ale robiło się następne i już:)

      Usuń
    5. Tez kusisz..pamietam to przykrecanie do blatu. Ile lat ma Twoja maszynka?

      Usuń
    6. Oj, tam, zaraz ile lat:) Jest sprawna i robić można pyszne ciastka, a jak nie, to mam też maszynkę elektryczną.

      Usuń
    7. cudARTeńka - w dzisiejszych czasach szybkiego życia i jedzenia, taki powrót do ciastek z dzieciństwa jest piękny :) A maszynka elektryczna to wg mnie już nie to samo.

      Usuń
    8. tez tak uwazam, tylko maszynka przykrecana do blatu.

      Usuń
    9. Odgrzebię maszynkę i... zrobimy "pojedynek" na ciastka - które smaczniejsze:)

      Usuń
  7. Ciastka wyglądają znakomicie, gratuluję! Dawno temu w naszym domu piekło się takie same :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) U Ciebie również robiło się takie ciastka? A robisz je teraz Mario, czy już nie?

      Usuń
    2. Napisałeś Tomku "Długo schodzi z tym wszystkim, trzeba mieć sporo czasu i cierpliwości". W tej chwili mój czas muszę poświecić na prozaiczne i przyziemne gotowanie obiadów, nie mam do tego zbyt wiele cierpliwości, a do pieczenia ciasteczek nie znalazłabym już tej cierpliwości zupełnie ;)

      Usuń
    3. Rozumiem - ale może jeszcze kiedyś w przyszłości? :)

      Usuń
    4. Nie sądzę, abym zapałała miłością do pieczenia ciast, ale nie zarzekam się, bo w życiu nigdy nic nie wiadomo :)

      Usuń
    5. Słusznie, też nie sądziłem że kiedyś będę robił ciastka :) Teraz chce zrobić tartę z mascarpone i pomarańczą, albo z szarlotką na górze.

      Usuń
  8. Drodzy Czytelnicy, z uwagi na niecenzuralne komentarze jednej osoby na jakiś czas włączam moderowanie tychże. Gdy sytuacja się poprawi wrócę do poprzedniego stanu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. to je można sobie zrobić?:P ja zawsze miałem kupne tylko ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. Moja mama także, ale kiedyś używano margaryny (przynajmniej u mnie w domu). Moje ciała pachną masłem :)

      Usuń
    2. O te z maslem sa nieporownywalnie lepsze...

      Usuń
    3. Grażyno, zapraszam póki jeszcze są :) Ale jakby co to zrobię nowe (chociaż wydaje mi się że dziś ciastka są jeszcze lepsze niż wczoraj).

      Usuń
    4. Bardzo się cieszę :)))

      Usuń
  11. Sądząc po ilości komentarzy, te ciasteczka to był strzał w dziesiątkę! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myślisz? :) To chyba przypadek.

      Usuń
    2. Wrzuć jakieś egzystencjalne smęty (jak ja u siebie) i zobaczysz ile będziesz miał komentarzy. A tutaj tylko zaświeciłeś w oczy ciasteczkami, a już się ludziska zbiegły jak na promocję w Lidlu. ;-D

      Usuń
    3. Bo to wpis sentymentalny, przywołał wspomnienia, no i smaczny na dodatek :)

      Usuń
    4. Aberku - ja nie zawsze rozumiem Twoje smęty, a z ciastkami sam wiesz jak jest :D

      Usuń
  12. Pamiętam takie ciastka z dziecinstwa. :) Podobnie wyglądające czasami kupuje, tez są dobre, ale to nie to. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sklepie znalazłem podobne, ale z olejem palmowym i mnóstwem chemii. Mówię nie takim ciastkom!

      Usuń
  13. Znam te ciastka, jadłem dziecięciem będąc :) Tak dobrze wyglądają, ech jak dobrze, a ja się odchudzam :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odchudzam? Ale po co? :D

      Usuń
    2. Pofolgowałem sobie ostatnimi miesiącami, więc teraz trzeba odpokutować :P

      Usuń
    3. A święta i mnóstwo jedzenia tuż tuż :D

      Usuń
    4. W tym sezonie biorę urlop od świąt :)

      Usuń
    5. Urlop od świąt - nieźle :D

      Usuń
  14. ja je nazywam ciastka maślane.

    1. Pieczesz i chodzisz po domu w koszuli ??? serio ??? :D

    2. Chyba tylko Ty i Hebius używacie jeszcze czajników na gaz. Ja od wieków mam elektryczny :D

    3. Tak mnie dawno nie było, że nie wiedziałam, że dałeś bana na komentarze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u nas zawsze były "maszynkowe" :)

      1) ale o co chodzi - co w tym dziwnego? W czym mam chodzić w domu? :P

      2) Oj Polly - ja znam dużo osób które używają czajników na gaz :)

      3) Dałem, bo pojawił się troll. Musiałem.

      Usuń
    2. nawet u mnie w sklepach można kupić je na wagę i zwą się maślane :)

      1. O wygodny podomowy strój. To jest wyjściowa koszula :P

      2. Serio ?? u mnie już nikt nawet mama wieki temu zrezygnowała bo za długo taki grzeje :D

      3. Aaaa widziałam myślałam, że się już odpierdzielił

      Usuń
    3. U mnie w sklepach także. Ale wiesz że one z masłem niewiele mają wspólnego?

      1) Ta koszula nie jest wyjściowa, w życiu bym w niej nie wyszedł z mieszkania :P

      2) Tak się teraz zastanawiam i wszystkie domy które odwiedzam mają czajnik gazowy, nie elektryczny :P

      3) Troll pisze dalej, ale nawet nie czytam tego co tam wypisuje tylko od razu wywalam :)

      Usuń
    4. domyślam się po ich cenie, że mało tam masła albo wcale nie ma :D

      1. Uffff nie wychodzisz w niej to dobrze. Ale i tak jak dla mnie to nie jest to strój nieoficjalny po-domowy :D

      2. Cóż kto z kim przestaje ...

      3. Aha, to może się znudzi w końcu.

      Usuń
    5. 1) najczęściej chodzę po domu rozebrany :P

      2) ale energia jest chyba droższa niż korzystanie z kuchenki gazowej? Nie wiem, jakoś nie przepadam za elektrycznym.

      3) możliwe - na szczęście te wiadomości od trolla automatycznie wpadają do spamu i nawet nie wiem czy już się nie znudził :D

      Usuń