czwartek, 22 listopada 2018

Upadek?

1) Kilka dni temu w jednym z większych miast rolnicy rozdawali jabłka. Szybko pojawili się ci, którzy zamiast po 2-3 jabłka zaczęli brać siatkami i całymi skrzynkami. W internecie oglądałem filmik - wyglądało to tak, jakby jabłka były towarem bardzo drogim i wręcz niedostępnym dla zwykłego zjadacza chleba. Z wypowiedzi rolników słychać było zażenowanie.

2) Ostatnio zastanawiałem się, czy w ogóle powinienem wymagać od kursantów różnych rzeczy - np. znajomości znaków. Punktualności. Nie wiem czy mogę - ponieważ czytałem że w pewnej szkole rodzice wystosowali pismo do nauczycieli, aby ci nie zadawali uczniom prac domowych, nie odpytywali i nie wymagali od nich wtedy, gdy są zmęczeni lub smutni. Ciekawe co na to Aberek? Wydaje się Wam, że nie mam do czynienia z dziećmi? Że nie da się tego porównać? Da się! Coraz częściej widzę, że pracuję z dziećmi a nie dorosłymi i odpowiedzialnymi ludźmi!

3) W mieście oddano do użytku skrzyżowanie, na którym pojawiła się sygnalizacja świetlna. Chcąc ułatwić życie kierowcom (a pewnie niektórym utrudnić) drogowcy zastosowali sygnalizatory kierunkowe typu S3. Powinny one gwarantować bezkolizyjność - tak aby było bezpieczniej. Celowo piszę "powinny" - bo wyobraźcie sobie że drogowcy tak zaprojektowali cykle sygnalizatorów, że w momencie gdy kierowca ma światło zielone to piesi także mogą wejść na przejście mając zielone. I nawet nikt z odbioru nie zauważył? Do pierwszego wypadku?


29 komentarzy:

  1. Wydaje mi się, że na niektóre grupy ludzi można spojrzeć jak na stado małp, wtedy człowiek nie dziwi się ich zachowaniu. Nie mówię oczywiście o wszystkich ludziach. Nie chodzi mi też o umniejszanie ich, tylko o model zachowania.
    Jak gdzieś postawić skrzynkę z jabłkami, to małpy też by się na nią rzuciły, będą zazdrosne, będą pewnie nadgryzały, nie zjadając do końca, wyrzucały, szukały lepszego kąska.
    Małpy też są zazdrosne, wiadomo, jest na to parę eksperymentów. U ludzi włącza się czasami taki małpi mózg, u mnie też, nie jestem lepszy, więc takie potem zachowanie :)
    To kwestia emocji, nie logiki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, widać takie zachowania podczas różnych akcji promocyjnych, gdy przykładowo otwiera się jakieś centrum handlowe.

      Usuń
    2. bluesand - czy to znaczy że i TY rzucasz się na te darmowe jabłka? :) No bo chyba jesteśmy lepsi od małpo? :P

      Ja mam nieśmiałość gdy w markecie jest degustacja i namawiają mnie na spróbowanie czegoś.

      Usuń
    3. A ja mam wtedy śmiałość i stanowczo dziękuję (odmawiając). ;-D

      Usuń
    4. Ostatnio były darmowe jabłka w hali sportowej, więc wziąłem parę :) Inna grupa dostaje, ale czasami chyba ktoś z ogródka chyba przynosi :) Normalnie, to się nie rzucam, chodzi mi raczej o to, że w pewnym sensie mamy to instynktowne, jak coś taniej, czy za darmo, to człowiek może nawet zje, choćby sobie sam tego nie kupił. Jak dwa złote leży na ulicy, to człowiek też podniesie, choć w sumie, to nie jego :P
      Ale jak jest masówka, to dla zasady raczej się nie rzucam :D

      Usuń
    5. Aberku - ja różnie, choć ostatnio w Auchan wszyscy w okół mnie byli tak zainteresowani pierożkami że pani nie miała czasu szukać innych chętnych :P

      bluesand - wzięcie kilku jabłek to nie skrzynka, czy siatka. Kiedyś wziąłem dwa jabłka po wyjściu z dobrej restauracji.

      Usuń
  2. stado malp..

    Swoja droga. Zdawalem na prawko lata temu. U najwiekszego killera lokalnego Wordu.

    Dojechalem do skrzyzowania, znak ustap pierszenstwa przejazdu. Patrze, wolne, auto nastepne okolo 150 metrow i wjezdzam. Od razu hamulec i wracamy - przerwanie - stworzenie zagrozenia w ruchu, ze niby wymusilem.. A ja mowie - jest Pan stronniczy ale miejscie i zryjcie moja oplate egzaminacyjna. Stalinowski aparat represji...

    Na nastepnym egzaminie trafilem tego samego. Wiec jedziemy te sama trasa a ja do neigo wprost -to co , powtorka z rozrywki czy moze tym razem tamowanie ruchu i brak dynamiki jazdy?

    No i zdalem. A gosc ma zdawalnosc do dzis rzedu 5% i nikogo to nie obchodzi.

    Czytam Ciebie czasami i sie zastanawiam czemu systemowo jest tak, ze wymaga sie idiotyzmow typu - tyle a tyle krecic kierownica....czemu ustawodawca wprowadza idiotyzmy, tak zue uczy sie ludzi zdac a nie uczy sie myslec i jezdzic?

    Przejechalem w ciagu moich 10 lat bo prawko mam od 29 roku zycia okolo nie wiem - robie 130 do 250 tysiecy km rocznie. Bez wypadku.

    Ale zderzenie z systemem wspominam bolesnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakich mamy rządzących - takie mamy przepisy.

      Usuń
  3. Ja bym od kursantów niczego nie wymagał. Nie chcą, to niech płacą za kurs i się nie uczą. I tak za dużo ludzi ma prawo jazdy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale paradoskalnie ile ludzi ma prawo jazdy a nie powinno nigdy go miec? Nie mam na mysli tych co w LWP w 1975 roku je dostawali bo ktos musial na poligon Starem czy Jelczem czy Kamazem jechac.

      Usuń
    2. Darku - to znaczy że mam przesiedzieć te 30 godziny jazd w aucie?

      Usuń
  4. Co do ogólnopolskiej krucjaty przeciw pracom domowym, to pozwolę sobie w charakterze komentarza zacytować refleksję pewnej osobistości z jednego z for:
    "W sumie coraz mocniej utwierdzam się w przekonaniu, że nie ma co żałować tego rychłego wyginięcia ludzkości. Im szybciej tym lepiej. Tak głupi gatunek nie zasługuje na miejsce na ziemi."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu bardziej wygląda na rychłe wyginięcie wielu innych gatunków, a nie tego na szczycie piramidy inteligencji :P

      Usuń
    2. Muszte Cie zmartwic.

      Zauwaz ile osob dostaje w wyniku dzialania swojego intelektu nagrode Darwina.

      No i ? Populacja intelektualistow nie zmniejsza sie.

      To jak z urojeniami eugenikow. Nie da sie wyeliminowac genow z populacji o okreslonych wlasnosciach.

      Usuń
    3. Aberku - nie zadawaj prac domowych i nie odpytuj zbyt często :P

      Usuń
    4. Wpadłem na to już dawno - nie zadaję i nie odpytuję. :-)

      Usuń
    5. To wiesz co? Jeszcze tylko jedna rzecz - prace, te wypociny które zalegają na półce - trzeba się ich pozbyć! :)

      Usuń
    6. No przecież pozbywam się - sprawdzając pełz po pełzie (bo "krok po kroku" to jednak sugeruje zbyt wiele żwawości i ochoty). ;-)

      Usuń
  5. Ta, dla każdego osobny cykl i całe m-to stoi. Zawsze było tak, że piesi idą z autami, ale w dobie małej, ilości samochodów można dla każdego osobny cykl zrobić był czuł się każdy bezpieczny.A co tam, czasu mamy pod dostatkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak było kiedyś, gdy aut było sporo mniej. Dziś przy takiej ilości pojazdów, bezkolizyjne skrzyżowania to raczej konieczność.

      Usuń
    2. Podateczek katastralny i ilosc aut spadnie.
      W tak biednym kraju jak CH oprocz podatku drogowego, srodowiskowego i masy innych - za kazde auto placi sie co roku haracz kantonowi. Malenki, ale jednak odczuwalny.

      Usuń
    3. Ale zobacz - paliwo już teraz w PL drogie, a pojazdów na ulicach wcale nie mniej. Ciekawe, czy gdyby było po 10 zł/l to też ludzie by jeździli?

      Usuń
  6. mam nadzieję, że zgłosiłeś ten sygnalizator i nie czekasz na wypadek.

    Co do jabłek. Z reguły jak dają coś za darmo to człowiek bierze ile napcha do siatek nawet jak nie przeje albo połowę wywali bo się zepsuje. Tak już niektórzy mają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zgłosiłem. Mam to w (nie napiszę gdzie). Skoro mądre umysły to zaprojektowały, inne mądre głowy to odebrały to niech się dzieje co chce.

      Usuń
    2. aha. Chciałabym mieć takie sumienie jak Ty. Bo jeśli jakiś pieszy zginie na pasach na tym skrzyżowaniu to ja bym wolała jednak mieć je czyste przynajmniej o tyle, że zgłosiłam problem. Jednak nie każdy jeździ tym skrzyżowaniem tak często jak Ty. Wolałabym nikogo pośrednio nie "zabić".

      Usuń
    3. No widzisz jaki ze mnie gruboskórny cham :P

      Usuń
    4. że cham to bym nie powiedziała ale faktycznie ostatnio dosyć zaskakujesz

      Usuń