Kilka nowych osób na kursie. Jedna bardziej charakterystyczna niż pozostałe - młoda dziewczyna, z wyglądu poważna i odpowiedzialna, krótkie blond włosy. Praca z nią jest miła z przynajmniej jednego powodu - większość dialogu opiera ona na jednym słowie - "tak".
Wszystko, co jej tłumaczę ona kończy wyrazem "tak". Wszystko, o co proszę ona kończy potwierdzeniem "tak". Jeżeli nie jest czegoś pewna - np. nie wie, czy już ma zmienić bieg z dwójki na trójkę, pyta w wymowny sposób: "tak?" (a właściwie to "taaaaak?").
Ponieważ kursantka ma już 6 godzin jazdy za sobą, sprawdziłem ostatnio jak daleko można się posunąć z jej potwierdzeniem "tak". Dołożyłem jej nową, mniej znaną teorię związaną z ecodrivingiem, od razu poprosiłem o jej wdrożenie do naszych jazd. A ona: "tak".
A po pracy jadę na pokazy balonowe - oczywiście już sam.
Czasem na horyzoncie pojawiało się kilka balonów jednocześnie, momentami aż dotykały do siebie - niebo wydawało się zatłoczone.
Ale patrząc w drugą stronę, balony pięknie prezentowały się na tle zachodzącego słońca.
Dwa ostatnie zdjęcia są przepiękne:) A na liczniku 200 tysięcy - gratuluję:)
OdpowiedzUsuńDopiero zauważyłem, dzięki - samo przyszło ;-)
UsuńFajne fotki. Może ta koleżanka to pracowała w Erze i sprzedawała karty Tak Taka
OdpowiedzUsuńRaczej nie.
Usuń