- poranek mroźny i jeszcze ciemny. Przed 7.00 podjeżdżam w umówione miejsce - to stacja paliw i budynek KFC który jest tuż obok. Fast food otwiera się o pełnej godzinie (właśnie o 7) i ze zdziwieniem obserwuję, jak tuż po otwarciu wchodzą tam pierwsi chętni. Dla mnie to trochę niepojęte, by już wcześnie rano pakować w siebie tak niezdrowe jedzenie. Śniadanie w KFC? Nie, dziękuję. Tymczasem kolejni raczej młodzi szturmują drzwi, które prawie się nie zamykają. Czasem zdarzy mi się coś tam zjeść na szybko - ale to nie częściej niż raz w miesiącu.
- na ulicy widzę chłopaka, który mimo śniegu i kilku stopni mrozu ubrany jest w krótkie spodenki. Może jest sportowcem, a może nie - bo wcale nie wygląda jakby biegał. Widzę, że także inni zwracają na niego uwagę przyglądając się uważniej. W moim małym miasteczku wszelkie takie sytuacje są tak niecodzienne, inne i wyjątkowe, że wzbudzają nie lada zainteresowanie. Pewnie w takiej Warszawie nikt nie zwróciłby uwagi na gościa w spodenkach na śniegu i mrozie.
- zatrzymałem pojazd za znakiem zakaz zatrzymywania* i wyszedłem do biura - zawsze tak robię. Po kilku minutach wracam do auta, obok stoi radiowóz. No tak - pomyślałem - w końcu się doigrałem. Ale - w radiowozie jest tylko kierowca i nic ode mnie nie chce. On także stanął na zakazie, a nawet gorzej - ponieważ zupełnie zablokował przejazd - no ale kto będzie "trąbił" na gliniarzy? Po kilku chwilach do radiowozu wraca drugi policjant, trzymając w dłoni kebaba i odjeżdżają. Też bym coś zjadł...
* a dzieje się to na drodze niepublicznej, więc tak naprawdę znak nie obowiązuje
A na koniec jeszcze jeden kwiatek, z poranka:
Tu śniegu nie ma, mróz dopiero dzisiaj, ale często widzę tego samego kolesia krótkich spodenkach i z krótkim rękawkiem, biegnącego w stronę parku. Niewiele na ciele, ale na uszach potężne słuchawki.
OdpowiedzUsuńO, może to ten sam? :) U nas wschód - wiadomo że zimniej, wolałbym się przenieść na południe... :)
UsuńPewnie tak, na zimę przyleciał tutaj :P
UsuńJedyne co nadaje się rano w KFC do kupienia, to kawa. Jeść tam śniadania tez sobie nie wyobrażam, ale są takie przypadki. Niedawno oglądałam program, w którym pokazano parę, która na śniadanie jadła chipsy, paluszki i orzeszki ("bo szybko wchodzą"), a dopiero potem kanapki w ilości takiej, jaką wystarczyłaby mi spokojnie na większą część dnia. Facet był w szoku, jak mu lekarz powiedział, że ma otyłość.
OdpowiedzUsuńTaaa, ja kiedyś jadłem frytki i colę na śniadanie :/
UsuńPatrzę na ten znak i myślę "czego nie widzę?", a potem ogarnąłem hehe :D
OdpowiedzUsuńKFC zawsze dobre! Lepszy taki fast food niż pierogarnia na rogu, w której nie wiadomo jakie są standardy. Wielkie fast foody mają przynajmniej swoje procedury, towar "dobrej" jakości, itp.
Tak, sieci mają standardy. Ale i tak fast foosy kojarzą mi się z olbrzymią ilością tłuszczu i soli (no i cukru jeszcze).
UsuńTo ja raczej te pierogi poproszę :D Co to kurczaki jadły, tego nikt nie wie, więc może mąka na wodzie lepsza :)
UsuńNiby tak, ale też nie wiadomo co to za mąka no i jaki jest tam farsz w tych pierogach :P Ja ostatnio kupuję kurczaka bio, lub z takiego normalnego, który chodził swobodnie i rósł powoli.
UsuńAkurat w KFC wiadomo, co się zjada. Lepiej zjeść na śniadanie stripsy, które składają się z czystego mięsa niż parówki czy jajecznicę na boczku. Póki nie ma obowiązku jedzenia frytek i popijania colą, KFC jest całkiem w porządku.
UsuńAle te stripsy ociekają w panierce pełnej soli i tłuszczu. Zdecydowanie wolę jajecznicę :)
UsuńJa bym zwrócił uwagę na. :-)
OdpowiedzUsuńAberku, Ty już po pracy czy jeszcze przed?
UsuńVide: blog. :-)
UsuńA skąd wiesz, że droga niepubliczna?
OdpowiedzUsuńWiem że to teren prywatny, widziałem nawet plan działki tego miejsca.
UsuńMyślę, że to po prostu moda, kto ubierze się jak najmniej. :D
OdpowiedzUsuńMożliwe, nigdy nie wiadomo co tam komu w głowie siedzi :o
Usuń????Czego nie widze na tym znaku???
OdpowiedzUsuńA co do szybkiego posilku, to mialam wczoraj w galerii wybor: subway, chinczyk, i jeszcze dwa bary; wybralam troszke dalej -
kubek pokrajanych swiezych owocow i jogurt (niestety slodki) tez ze swiezymi owocami :)
Maz zjadl u chinczyka, bleeeee :)
No właśnie - co z tym znakiem nie tak? :)
UsuńBasiu, nigdy jeszcze nie jadłem kubka pokrojonych owoców, choć np w Bułgarii widziałem to na każdym kroku.
Dwa lata temu otworzono u nas galerie sklepow i rok temu bylam raz, obejrzec, co tam jest, a w tym tygodniu az dwa razy, kupujac drukarke :)
UsuńNo i w tej galerii jest stoisko z owocami i tez z pokrojonymi w kubku. Mozna wybrac rodzaj owocow z duuuuzej oferty :) No i kupilam dwa razy :)
Szkoda, ze do galerii nie mam po co chodzic, bo kupowalabym za kazdym razem :)
A znak sie moze odwrocil?
Nasi wspaniali drogowcy go tak ustawili. Niestety.
UsuńFaktycznie w galerii handlowej też widziałem takie owoce. Dzisiaj kupiłem sobie pyszne jabłko, pomarańczę i będę zdrowo jadł :)
Akurat dziś kolację jadłam z KFC ;)
OdpowiedzUsuńA znak cudo... musiało mocno wiać, że aż znaki odwraca :P
A jak często odwiedzasz fast foody?
UsuńRaz na miesiąc albo raz na dwa miesiące...
UsuńNo dobra czasem też jakaś pizza wpadnie ;)
To tak jak ja. Myślę że taka częstotliwość niezdrowego jedzenia nie wpływa znacząco na nasze zdrowie.
UsuńTen jeden kwiatek z poranka, to powinien być ten w krótkich spodenkach, a nie znak do cyca! O znakach już się wypowiadałem niedawno u Cb., a krótkie spodenki w zimie mogą być cool. Wszak mięśniaki w zimie przeważnie poubierane, włącznie z kapturem.
OdpowiedzUsuńNa szczęście mamy zupełnie inne wyobrażenia kwiatowe :)
UsuńDo Mac nie pamiętam kiedy ostatnio zawitałam....
OdpowiedzUsuńNie jestem zwolenniczką tego jedzenia za to wiem, że młodzi gromadzą się tam na bajerę nie na jedzenie😆😅
Mój syn tam chadza i jedyne co spija to kawę
Biegacz albo exhibicjonista😆ci się przytrafił z opcją lubię muze
Aaa, w McD to byłem chyba pół roku temu i nie wybieram się :)
UsuńŚliczny kwiatek:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń