czwartek, 3 stycznia 2019

Obserwacje

- poranek mroźny i jeszcze ciemny. Przed 7.00 podjeżdżam w umówione miejsce - to stacja paliw i budynek KFC który jest tuż obok. Fast food otwiera się o pełnej godzinie (właśnie o 7) i ze zdziwieniem obserwuję, jak tuż po otwarciu wchodzą tam pierwsi chętni. Dla mnie to trochę niepojęte, by już wcześnie rano pakować w siebie tak niezdrowe jedzenie. Śniadanie w KFC? Nie, dziękuję. Tymczasem kolejni raczej młodzi szturmują drzwi, które prawie się nie zamykają. Czasem zdarzy mi się coś tam zjeść na szybko - ale to nie częściej niż raz w miesiącu.

- na ulicy widzę chłopaka, który mimo śniegu i kilku stopni mrozu ubrany jest w krótkie spodenki. Może jest sportowcem, a może nie - bo wcale nie wygląda jakby biegał. Widzę, że także inni zwracają na niego uwagę przyglądając się uważniej. W moim małym miasteczku wszelkie takie sytuacje są tak niecodzienne, inne i wyjątkowe, że wzbudzają nie lada zainteresowanie. Pewnie w takiej Warszawie nikt nie zwróciłby uwagi na gościa w spodenkach na śniegu i mrozie.

- zatrzymałem pojazd za znakiem zakaz zatrzymywania* i wyszedłem do biura - zawsze tak robię. Po kilku minutach wracam do auta, obok stoi radiowóz. No tak - pomyślałem - w końcu się doigrałem. Ale - w radiowozie jest tylko kierowca i nic ode mnie nie chce. On także stanął na zakazie, a nawet gorzej - ponieważ zupełnie zablokował przejazd - no ale kto będzie "trąbił" na gliniarzy? Po kilku chwilach do radiowozu wraca drugi policjant, trzymając w dłoni kebaba i odjeżdżają. Też bym coś zjadł...

* a dzieje się to na drodze niepublicznej, więc tak naprawdę znak nie obowiązuje

A na koniec jeszcze jeden kwiatek, z poranka:


32 komentarze:

  1. Tu śniegu nie ma, mróz dopiero dzisiaj, ale często widzę tego samego kolesia krótkich spodenkach i z krótkim rękawkiem, biegnącego w stronę parku. Niewiele na ciele, ale na uszach potężne słuchawki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, może to ten sam? :) U nas wschód - wiadomo że zimniej, wolałbym się przenieść na południe... :)

      Usuń
    2. Pewnie tak, na zimę przyleciał tutaj :P

      Usuń
  2. Jedyne co nadaje się rano w KFC do kupienia, to kawa. Jeść tam śniadania tez sobie nie wyobrażam, ale są takie przypadki. Niedawno oglądałam program, w którym pokazano parę, która na śniadanie jadła chipsy, paluszki i orzeszki ("bo szybko wchodzą"), a dopiero potem kanapki w ilości takiej, jaką wystarczyłaby mi spokojnie na większą część dnia. Facet był w szoku, jak mu lekarz powiedział, że ma otyłość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa, ja kiedyś jadłem frytki i colę na śniadanie :/

      Usuń
  3. Patrzę na ten znak i myślę "czego nie widzę?", a potem ogarnąłem hehe :D

    KFC zawsze dobre! Lepszy taki fast food niż pierogarnia na rogu, w której nie wiadomo jakie są standardy. Wielkie fast foody mają przynajmniej swoje procedury, towar "dobrej" jakości, itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, sieci mają standardy. Ale i tak fast foosy kojarzą mi się z olbrzymią ilością tłuszczu i soli (no i cukru jeszcze).

      Usuń
    2. To ja raczej te pierogi poproszę :D Co to kurczaki jadły, tego nikt nie wie, więc może mąka na wodzie lepsza :)

      Usuń
    3. Niby tak, ale też nie wiadomo co to za mąka no i jaki jest tam farsz w tych pierogach :P Ja ostatnio kupuję kurczaka bio, lub z takiego normalnego, który chodził swobodnie i rósł powoli.

      Usuń
    4. Akurat w KFC wiadomo, co się zjada. Lepiej zjeść na śniadanie stripsy, które składają się z czystego mięsa niż parówki czy jajecznicę na boczku. Póki nie ma obowiązku jedzenia frytek i popijania colą, KFC jest całkiem w porządku.

      Usuń
    5. Ale te stripsy ociekają w panierce pełnej soli i tłuszczu. Zdecydowanie wolę jajecznicę :)

      Usuń
  4. Ja bym zwrócił uwagę na. :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. A skąd wiesz, że droga niepubliczna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem że to teren prywatny, widziałem nawet plan działki tego miejsca.

      Usuń
  6. Myślę, że to po prostu moda, kto ubierze się jak najmniej. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, nigdy nie wiadomo co tam komu w głowie siedzi :o

      Usuń
  7. ????Czego nie widze na tym znaku???

    A co do szybkiego posilku, to mialam wczoraj w galerii wybor: subway, chinczyk, i jeszcze dwa bary; wybralam troszke dalej -
    kubek pokrajanych swiezych owocow i jogurt (niestety slodki) tez ze swiezymi owocami :)
    Maz zjadl u chinczyka, bleeeee :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie - co z tym znakiem nie tak? :)

      Basiu, nigdy jeszcze nie jadłem kubka pokrojonych owoców, choć np w Bułgarii widziałem to na każdym kroku.

      Usuń
    2. Dwa lata temu otworzono u nas galerie sklepow i rok temu bylam raz, obejrzec, co tam jest, a w tym tygodniu az dwa razy, kupujac drukarke :)
      No i w tej galerii jest stoisko z owocami i tez z pokrojonymi w kubku. Mozna wybrac rodzaj owocow z duuuuzej oferty :) No i kupilam dwa razy :)
      Szkoda, ze do galerii nie mam po co chodzic, bo kupowalabym za kazdym razem :)

      A znak sie moze odwrocil?

      Usuń
    3. Nasi wspaniali drogowcy go tak ustawili. Niestety.

      Faktycznie w galerii handlowej też widziałem takie owoce. Dzisiaj kupiłem sobie pyszne jabłko, pomarańczę i będę zdrowo jadł :)

      Usuń
  8. Akurat dziś kolację jadłam z KFC ;)
    A znak cudo... musiało mocno wiać, że aż znaki odwraca :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak często odwiedzasz fast foody?

      Usuń
    2. Raz na miesiąc albo raz na dwa miesiące...
      No dobra czasem też jakaś pizza wpadnie ;)

      Usuń
    3. To tak jak ja. Myślę że taka częstotliwość niezdrowego jedzenia nie wpływa znacząco na nasze zdrowie.

      Usuń
  9. Ten jeden kwiatek z poranka, to powinien być ten w krótkich spodenkach, a nie znak do cyca! O znakach już się wypowiadałem niedawno u Cb., a krótkie spodenki w zimie mogą być cool. Wszak mięśniaki w zimie przeważnie poubierane, włącznie z kapturem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście mamy zupełnie inne wyobrażenia kwiatowe :)

      Usuń
  10. Do Mac nie pamiętam kiedy ostatnio zawitałam....
    Nie jestem zwolenniczką tego jedzenia za to wiem, że młodzi gromadzą się tam na bajerę nie na jedzenie😆😅
    Mój syn tam chadza i jedyne co spija to kawę
    Biegacz albo exhibicjonista😆ci się przytrafił z opcją lubię muze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa, w McD to byłem chyba pół roku temu i nie wybieram się :)

      Usuń