Kilkanaście dni temu w moje ręce wpadła książka "Bycie miłym to przekleństwo". Sądziłem, że to może być ciekawa lektura, zwłaszcza wskazująca na skuteczne elementy praktycznej asertywności. Ale niestety, książka nie zrobiła na mnie szczególnego wrażenia. Można przeczytać, ale nie ma w niej niczego odkrywczego. I bez niej nie odbieram telefonów od współpracowników o zbyt później porze.
Chyba czas na wypożyczenie książki o niezliczonej ilości szklanek herbaty :)
A ja mam ochote ja przeczytac...bo to sztuka powiedziec "nie" od czasu do czasu...ksiazka o niezliczonej ilosci szklanek herbaty...to brzmi ciekawie..
OdpowiedzUsuńPrawda? Jest taka książka, już ją pożyczylem sobie :)
UsuńZdecydowanie dobry wybór z tą ilością szklanek herbaty:)
OdpowiedzUsuńP.S. I pomyśleć, że przed 66 laty nikt nie słyszał o asertywności:) Zachowania asertywne mylono z agresją. Mało tego, jak zwykle kobiety miały gorzej - ich asertywne zachowania, identycznie wyrażone jak u mężczyzn, o wiele częściej identyfikowano jako agresję. Na szczęście czasy się zmieniają:) O wiele łatwiej powiedzieć "nie", a jeszcze lepiej "nie :-)" (z uśmiechem).
Kto jak kto, ale ja chyba umiem mówić NIEEEE! :P Prawda?
UsuńNo, tak - "NIEEEE! :P" wygląda na baaardzo zdecydowane - i dużymi literami, i przeciągnięte e, i z wykrzyknikiem, i na dokładkę :P - cokolwiek by to znaczyło:)))))
UsuńDla mnie o wiele lepiej brzmi "nie :-)" - ale każdy ma takie "nie" jakie sobie wypracował:)
Życie mnie tego nauczyło.
UsuńTomek przypomniałeś mi sytuacje z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńByłam bardzo lękliwym i nieśmiałym dzieckiem, mama wysłała mnie po coś do sklepu i pani ekspedientka zadawała pytania o wariant produktu który miałam kupić, nie pamiętam już co ;) Na wszystkie odpowiadałam tak, tak, tak. W pewnym momencie pani się pyta czy umiem powiedzieć coś innego. Moja odpowiedź NIEEEEEE! :D
Fajne, ja też często mówię NIEEEEE - działa idealnie i najczęściej nikt nie próbuje negocjować :)
Usuń