czwartek, 16 lipca 2015

Z nutami w tle

Po kilkunastu dniach pracy popołudniami, wreszcie udaje mi się zakończyć pewien projekt, który obiecałem opracować jednej z moich uczennic. Musiałem na to poświęcić mnóstwo czasu, ale gdy podopieczna bardzo poprosiła (a do tego jest sumienna i grzeczna) , więc nie mogłem odmówić.



Po kilku dniach upałów nadszedł czas na ochłodzenie, oczywiście z gwałtownymi burzami, gradem i porywistym wiatrem. Ale nie ma co narzekać, na głowę mi się nie leje :)

A na wykład przyszło równe 40 osób. Pomimo względnego chłodu na zewnątrz, w sali zrobiło się tak duszno, że nie było czym oddychać. Klimatyzacja w sali na pełnych obrotach niewiele zdziałała, choć wolę sobie nie wyobrażać gdyby jej nie było...

4 komentarze:

  1. Moglbys troche uscislic ten projekt albo wyklad....ale gratuluje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, na razie nie chciałbym tego bardziej uściślać - musi wystarczyć tyle ile jest :)

      Usuń
  2. I w każdej sytuacji można znaleźć pozytywne aspekty:) Na głowę się nie leje, klimatyzacja działa, nuty same się piszą, a do tego przyszło tylko!!! 40 osób:) Mogło przecież przyjść więcej:)

    OdpowiedzUsuń