środa, 8 lipca 2015

Żar z nieba...

Od kilku dni upał sprawia trochę trudności. Na zewnątrz nawet 35 stopni. Pojazd po kilku sekundach na postoju (przy wyłączonym silniku) nagrzewa się bardzo szybko. Każda zmiana kursanta chwilę trwa, z kończącą jazdę osobą omawiam lekcję, a później druga osoba przygotowuje się do jazdy. Jak nic prawie 10 minut, tymczasem pozostawienie pracującego silnika w obszarze zabudowanym ponad 60 sekund (art. 60.2 kd) jest wykroczeniem, za co grozi mandat w wysokości 100 zł.

vw.com


Przez te 10 minut nie ma czym oddychać, otwarcie drzwi średnio możliwe - bo trzeba ustawić lusterka.
autokult.pl
Na szczęście po chwili od rozpoczęcia jazdy jest już wyraźnie chłodniej, a przy odrobinie chęci można zrobić nawet tak, by było wręcz zimno. Ale nie powinno się tak różnicować temperatury. Raz że to nie jest zdrowe, a dwa że dość mocno obciążające jednostkę napędową.

I w takich momentach zastanawiam się, jak pracują koledzy starsi ode mnie w ciężarówkach, które nie mają klimatyzacji. Tam to musi być męczarnia...

6 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawe to ostatnie zdjęcie:)) Czyżbyś marzył o pracy poza kołem podbiegunowym?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię jak jest ciepło, ale teraz to mnie wymęczyło porządnie...

      Usuń
  2. U mnie już się na szczęście ochłodziło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tam męczarnia :P może jak się stoi to tak ale przez resztę czasu wystarczy okna otworzyć i przyjemny wiaterek ;)
    Ja mam klime ale jeszcze nie miałam okazji włączyć.
    U mnie też się ochłodziło ale nie wiem czy tak na szczęście :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale oni właśnie bardzo dużo stoją na rozgrzanym placu manewrowym.

      Usuń