W weekend robię mnóstwo kilometrów, jest piękne słońce, niestety duży i mało płynny ruch. Jadę w rzędzie kilkudziesięciu pojazdów, z uwagi na drogę 1+1 nie ma większych szans na wyprzedzanie.
Realizując zasadę slow-drivingu, wybieram się w nowe miejsca, zachwycające brakiem komercjalizmu i żywymi kolorami jesieni oświetlonymi przez słońce.
Nie ma tu zbyt wielu ludzi, bowiem większość z turystów skupia się w miejscach z kramami, sklepami, restauracjami i innymi punktami współczesnego wydawania pieniędzy.
Cisza, spokój, zieleń, czerwień, z dala od lokalów wyborczych, przepiękna niedziela :)
Piękna jest ta Twoja jesień :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoją :-)
Usuńale kolorowo, zdradz gdzie to...
OdpowiedzUsuńZa górami, za lasami... daleko daleko.
UsuńAle że co? Polska nazwa - jesień - brzmi gorzej, niż angielska?
OdpowiedzUsuńChciałem się pochwalić ze znam takie słowo po angielsku :-P
UsuńTak i podejrzewałem :P
Usuń:))
UsuńOj tak, słoneczna jesień jest najpiękniejsza...
OdpowiedzUsuńTak :-)
Usuń