Tymczasem w drugiej pracy nie miałem możliwości porozmawiania z managerem, ponieważ wziął długi urlop. W tym czasie cały czas iskrzyło, ale w końcu współpracownicy jakoś pofolgowali i już nie wymagają tego, czego nie mam na umowie. Wciąż myślę o pomyśle Aberka, o zrobieniu (zamówieniu) koszulki ze specjalnym tekstem - tu jego komentarz pod tym wpisem: Może obstaluj sobie koszulkę z wydrukowaną swoją listą obowiązków i pokazuj ją palcem za każdym razem, kiedy ktoś przyleci z jakimiś żądaniami? Na dole dopisz: "Jeśli nie odpowiadają ci te punkty, to patrz na odwrocie". A na pasku do spodni z tyłu zamów napis "Cmoknij poniżej". ;-)
A w trzeciej pracy (o której piszę najmniej, ponieważ jestem tam bardzo rzadko) ludzie porywają się z motyką na księżyc. Ja wiem że by chcieli, bo kto by nie chciał? Ale trzeba jednak zejść na ziemię u spojrzeć na możliwości i ograniczenia które posiadają (niestety). Jednakowoż - skoro chcą, to ja muszę się postarać i zorganizować to co trzeba. Obawiam się jednak że to zapał, który po zetknięciu z trudnościami spowoduje odwrót, a mi dołoży tylko (niepotrzebnej) pracy.
Z ostatniej wycieczki |
Ojej! byles w Miecmierzu i Kazimierzu? jak tam ten wiatrak? ktos w nim mieszka? Wlasciciel kilka lat temu ofiarowal go do wynajecia...wtedy byl niezamieszkaly
OdpowiedzUsuńTak, byłem :) Wiatrak przepiękny. Chyba nikt w nim nie mieszka, wszystko było zamknięte i nie widziałem żadnego ruchu. Nie było teraz żadnej informacji o wynajęciu, a w okolicy pusto - ludzie nie chodzą tak daleko z Kazimierza (na spacery).
Usuń