sobota, 22 lutego 2020

Podsumowanie tygodnia 123

Poniedziałek

Ostatni wykład. Tym razem na samym końcu siedzi młody chłopak, który chyba ledwo żyje. Po kilku minutach ewidentnie zasypia. Postanawiam nic nie robić, niech sobie odpoczywa.

Wtorek

W nocy przymrozek. Rano kilka minut po ósmej jadę za egzaminacyjną ciężarówką z przyczepą, z której spadają raz większe a raz mniejsze kawałki lodu - zwłaszcza na nierównościach.

Środa

Tekst dnia (kursantka na pierwszej godzinie jazdy) - ja już kierowałam, jak mój chłopak grzebał w telefonie to kazał mi trzymać kierownicę.

Czwartek i Piątek - wolne.

Początkowo zapowiadało się na super fajny wyjazd. Te dwa dni wolnego musiałem "zaklepać" już ponad miesiąc temu, byłem już spakowany i w zasadzie czekałem na samochód tylko. Niestety, 15 minut przed wyjazdem okazało się że nie jadę. Rozbity usiadłem na kanapie i nie wiedziałem co robić. Ostatecznie umyłem swój samochód i trochę przy nim pogrzebałem, bo pracuje nierówno od pewnego czasu.

Następnego dnia (piątek) obudziłem się przed 6 i zacząłem myśleć o tym co robić tego dnia, początkowo skupiłem się na śniadaniu - grillowane pomidory dodałem do rukoli, parmezanu, czarnych oliwek i oliwy, którą mam jeszcze z ostatniego wyjazdu na Majorkę.


Od pewnego czasu zacząłem bardziej dbać o siebie i jeść lepsze rzeczy.


Dalsza część dnia zagospodarowała się sama - wyjazd do nieodległego klimatycznego miasteczka, spacer i kolacja w jednej z fajniejszych restauracji. A co z sobotą i niedzielą?

12 komentarzy:

  1. Też nie lubię jak mi się jakiś oczewkiwany wyjazd przesunie, ale mało kto chyba lubi ;) Przyjemnego wolnego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W sobotę i niedzielę proponuję spotkania ze znajomymi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, każdy ma jakieś swoje sprawy więc nie będę się narzucać.

      Usuń
  3. A dlaczego cię nie chcieli? Kto cie nie chciał i nie przyjechał?
    W sobotę można posprzątać w mieszkaniu (fikusa odkurzyć), w niedzielę iść do kościoła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdzie napisałem że mnie nie chcieli? Po prostu zmieniła się sytuacja. W mieszkaniu posprzatalem w piątek. A do kościoła nie zamierzam iść.

      Usuń
  4. też ostatnio myślę nad tym by zacząć się zdrowiej odżywiać... ale średnio mi to wychodzi :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Powodzenia w walce o lepsze żywienie :D Sam walczę since.... forever :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja niestety mam takie cykle, potrafię przez pewien okres jeść bardzo zdrowo, zero słodyczy, a potem jak alkoholik w cug - jem bez kontroli

    OdpowiedzUsuń