sobota, 29 stycznia 2022

Podsumowanie tygodnia 224

Poniedziałek

Optymistycznie - to będzie krótszy tydzień w pracy, ponieważ już piątek mam wolny. 

Wtorek

Po pracy wyjazd. Niezbyt udany, ale staram się myśleć o tym co w poniedziałek - że do piątku już niedaleko :)

Środa

Zapas herbat zrobiony. Część na prezenty dla znajomych a reszta dla mnie.

Czwartek

Dość ciężko w pracy, ale mimo wszystko szybko zleciało.

Piątek

Śpię do dziewiątej. Wietrznie i mokro, więc praktycznie większość dnia spędzam w domu.

poniedziałek, 24 stycznia 2022

Alarm

W całym Departamencie alarm. Covidowy. Na szczęście nasza załoga zdrowa (przynajmniej nikt* się na nic nie uskarża), ale już od kilku dni główny manager robi nam codzienne briefingi - w czasie pracy obowiązują nas maseczki, środki ochrony osobistej (rękawiczki) oraz częsta dezynfekcja/mycie rąk**. Ale dzisiaj - działania te zintensyfikowano. Obecnie*** do Departamentu mogą wejść jedynie osoby wcześniej umówione w konkretnej sprawie, oczywiście obowiązkowa jest dezynfekcja dłoni (chyba jeszcze nie mierzą temperatury - bo termometr jest na stanie) oraz maseczka. Przy wszystkich okienkach zostały zamontowane osłony z pleksi (czy czegokolwiek temu podobnemu), tak więc jesteśmy odgrodzeni od klientów dość porządnie.

Co ciekawe, nawet sam główny manager chodzi w maseczce - a to naprawdę rzadkość. Wspominał, że spodziewamy się kontroli - podobnej do tych które odbywają się w centrach handlowych, gdzie policja/straż miejska sprawdza czy obywatele stosują się do obowiązujących nakazów noszenia maseczki. Sam kilka razy dziennie zwracam uwagę ludziom, że maseczka ma być poprawnie założona, ale zdarzają się też tacy którzy po przejściu przez punkt bezpieczeństwa zdejmują ją i mają w nosie nakazy.

* po ostatnim spacerze w mrozie wciąż czuję drapanie w gardle, a czasem jak mnie dopadnie kaszel, to nie ma końca...

** szkoda, że nie ma nakazu mycia całego ciała, niektórym moim współpracownikom przydałoby się...

*** w dzisiejszych czasach ochrona obiektów tak jak mojego Departamentu powinna być zdecydowanie na wyższym poziomie, aż dziw bierze że żaden z niezadowolonych klientów nie wpadł jeszcze na pomysł wyładowania swojej frustracji/niepowodzeń. Szczerze - niejednokrotnie słyszałem wulgarne komentarze pod adresem moich współpracowników, więc do agresji fizycznej naprawdę niedaleko...

sobota, 22 stycznia 2022

Podsumowanie tygodnia 223

Poniedziałek

Trochę męczący dzień, ponieważ po pracy mam kilka spraw.

Wtorek

W dzień trochę śniegu, trochę mrozu. Po południu przejaśnienia - to dobrze, bo musiałem jeszcze trochę pozałatwiać na mieście spraw.

Środa

Trzy kotlety mielone, jabłko i pączek. Zawsze w środy coś dostaję. No i SMS od Hebiusa - ale to gdzieś około 3 nad ranem - o ile dobrze pamiętam.

Czwartek

W pracy objadam się pizzą. Słabą w smaku, ale w moim pięknym miasteczku nie ma zbyt dużego wyboru. Wracając z Departamentu do domu stoję w dość dużych zatorach - po przejściu gwałtownej śnieżycy na drogach w kilka minut zrobiło się bardzo ślisko. Jazda z prędkością powyżej 20 km/h byłaby skrajnie nieodpowiedzialna, ponieważ nawet na głównych drogach na jezdni był bardzo śliski lód. Nawet na płaskiej nawierzchni trudno było ruszyć. 


Piątek

Dużo się dzieje. W sytuacji wymagającej (kryzysowej) poznaje się ludzi. 

poniedziałek, 17 stycznia 2022

Fala

Wyśmiewana przez co niektórych dawka "przypominająca" została przeze mnie przyjęta. Umówiłem się praktycznie z dnia na dzień. Tym razem (trzecie szczepienie, po Astrze oraz Pfizerze) w innym punkcie - w przychodni dentystycznej. Sporo ludzi, szczepienia odbywały się w dwóch gabinetach. 

Po formalnościach w rejestracji wszyscy oczekujący już mnie poznali, ponieważ pani siedząca w maseczce za ochronną "szybą" nie mogła zrozumieć mojego nazwiska. Trzy razy musiałem mówić, przy czym ten ostatni to był prawie krzyk. Po wypełnieniu ankiety trafiłem do gabinetu po prawej strony. Młody pielęgniarz (?) w kolorowych skarpetkach kazał usiąść na fotelu dentystycznym, zrobił bardzo krótki wywiad i przystąpił do rzeczy. A trwało to maksymalnie 10 sekund (z założeniem plastra). Po wszystkim zalecił piętnastominutowy odpoczynek na poczekalni. 

Następnego dnia czułem tylko delikatnie lewą rękę w miejscu ukłucia - ale jedynie wtedy gdy ją podnosiłem do góry lub coś cięższego w niej trzymałem. Na wszelki wypadek kupiłem sobie wcześniej Apap, ale nie był potrzebny. Po wizycie w saunie było jeszcze lepiej. A dzisiaj ręka prawie wcale nie sprawia problemu. Jestem gotowy na piątą (i zapewne kolejną) falę :P

A na deser zachód słońca zrobiony jakiś czas temu:

sobota, 15 stycznia 2022

Podsumowanie tygodnia 222

Poniedziałek

Po kilku dniach wolnego odpocząłem jak rzadko kiedy. To dobrze, bo nawet nie sądziłem że ten tydzień będzie aż tak trudny. I nie mam tu na myśli pracy.

Wtorek

Dzień coraz dłuższy. Gdy wracam z Departamentu nie muszę już włączać oświetlenia na klatce schodowej (lekki półmrok).

Środa

Popołudniowy wyjazd. Średnio fajny. Trochę się uczę i uodparniam, rzeczy które wcześniej mnie onieśmielały teraz po prostu są, co prawda zostają w głowie na zbyt długo.

Czwartek

Niestety brak efektów z wczorajszego wyjazdu. Po pracy idę na proszony obiad. Zastanawiałem się czy nie odwołać, ale ostatecznie poszedłem.

Piątek

Bez mrozu, ale wietrznie. I od razu wydaje się że zimniej niż w rzeczywistości.

czwartek, 13 stycznia 2022

Chmury

Dziś dwie kontrole. Mniej więcej w południe zostałem wezwany do gościa, który w naszym Departamencie zajmuje się kontrolami. Na swoim wielkim ekranie pokazał mi kilka elementów, które wg niego powinienem zmienić/poprawić (to kontrola z poprzednich tygodni realizowana przez monitoring/kamery w Departamencie). Chodziło o sprawę pewnego pana, który kiedyś tam był przy "moim" okienku i próbował coś załatwić. Ja już zupełnie tego nie pamiętam. Co najważniejsze - procedury, których użyłem były prawidłowe, finał sprawy również. Zalecenia dotyczyły kwestii wypełniania dokumentów oraz użytego słownictwa przeze mnie. Nie to żebym przeklinał, ale - w Departamencie obowiązuje pewien kanon słownictwa, którego używa się w stosunku do klientów. 

Druga kontrola odbywała się po południu i rozgrywała się już przy moim "okienku" - na żywo. Na szczęście tu obyło się bez najmniejszych wpadek, więc wszystko zakończyło się stwierdzeniem kontrolującego "bez uwag". W tym miesiącu mam raczej spokój i mogę popatrzeć w chmury :))
 

sobota, 8 stycznia 2022

Podsumowanie tygodnia 221

Poniedziałek

W perspektywie trzy dni pracy i wolne. Bardzo dobrze.

Wtorek

Długi dzień, bo sporo pracy. W skrzynce kartka z prośbą o pilne skontaktowanie się ze spółdzielnią.

Środa

Dzwonię do spółdzielni, wymieniali wodę w kaloryferach i chcą sprawdzić czy nic się nie leje. Nic, ale zapowietrzyli mi kaloryfer, w poniedziałek będę do nich dzwonił. Tymczasem w pracy większość dnia przesiedziałem.

Czwartek

Wolne. Wstaję po dziewiątej, czytam książkę i korzystając z pogody wybieram się na przejażdżkę hulajnogą. Po południu jadę do dużego miasta (powrót w niedzielę wieczorem).

Piątek

Wolne. Późno wstaję, robię duże zakupy i uskuteczniam długi wieczorny spacer.

czwartek, 6 stycznia 2022

Nowy taryfikator

Od pierwszego stycznia obowiązują nowe przepisy dotyczące wysokości mandatów. Sporo się zmieniło, oczywiście stawki zostały podniesione (wszystkie podałem w zł, w nawiasie wysokość kary jeśli wykroczenie zostanie popełnione w okresie dwóch lat). 

Jeśli chodzi o pieszych - to główna zmiana dotyczy wchodzenia na torowisko gdy zapory lub półzapory są opuszczone lub rozpoczęto ich opuszczanie: 2000. Nie wiem jak u Was, ale ja często obserwuję takie sytuacje. Od teraz jest to dość kosztowna zabawa.

Korzystanie z telefonu podczas przechodzenia jezdnię, lub przez przejście dla pieszych (jeśli powoduje możliwość ograniczenia obserwacji): 300.

Dużo więcej zmian dotyczy kierujących pojazdami mechanicznymi. Na przykład korzystanie z telefonu komórkowego w czasie jazdy kosztuje 500, a spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego 1000 plus mandat za wykroczenie (np dotyczy to kolizji). Przekroczenie prędkości o więcej niż 31 km/h 800 (1600), więcej niż 51 km/h 1500 (3000) a więcej niż 71 km/h - 2500 (5000). Jazda autostradą lub drogą ekspresową pod prąd 2000, wyprzedzanie przy dojeżdżaniu do wierzchołka wzniesienia 1000 (2000), wjeżdżanie na przejazd kolejowy jeśli po drugiej stronie nie ma możliwości kontynuowania jazdy 2000 (4000). Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu dla pieszych lub wchodzącemu 1500 (3000), jazda po chodniku 1500 (3000). To tylko niektóre przykłady, zainteresowanych odsyłam do źródła

Według mnie dobrze, że mandaty zostały podniesione, ponieważ od długiego czasu kary pozostawały na niskim poziomie w stosunku do zarobków. Dotkliwe restrykcje są tym, co pomoże w ucywilizowaniu sytuacji na polskich drogach. Znamienne, że Polacy potrafią jeździć normalnie po drogach zachodnich, gdzie mandaty w € nie są niskie. Tymczasem jadąc choćby ostatnio 80-90 km/h na drodze krajowej co chwilę wyprzedzały mnie wielkie ciężarówki, busy pełne ludzi i towarów niejednokrotnie złowrogo błyskając światłami. Gdy na głównej drodze zatrzymałem się przed strzałką (sygnalizator S2) od razu ktoś z tyłu trąbił. 

Wyższe mandaty przyniosą efekty, ale nie od razu. Od 17 września wejdzie w życie nowy taryfikator punktów karnych - oczywiście zostanie podniesiona liczba punktów za poszczególne wykroczenia, punkty będą ważne przez dwa lata od momentu zapłacenia za mandat oraz zostaną zlikwidowane możliwości skasowania 6 pkt w trakcie szkolenia w WORD-ach. Jeśli do tego doszłoby podniesienie jakości szkolenia kandydatów na kierowców oraz konsekwentne działania policji na drogach powoli i stopniowo poprawiałoby się. A jak będzie - zobaczymy :)

sobota, 1 stycznia 2022

Podsumowanie tygodnia 220

Poniedziałek

To był fantastyczny dzień. Ze wszystkich moich interesantów w Departamencie dwie umówione osoby nie przyszły, a reszta nie miała kompletu dokumentów. To oznacza, że przy moim okienku każda z nich była przez maksymalnie 5-7 minut. A to oznacza że przez większość czasu w pracy siedziałem nic nie robiąc.

Wtorek

Trochę ślisko i mgliście z rana. Hulajnoga wciąż czeka w domu na lepszą pogodę. Tego dnia miałem wolne, dlatego też wybrałem się na wycieczkę do lasu - niezbyt daleko, ale ładnie tam było.

Środa

Kolega z pracy przynosi sernik. Zjadłem trzy kawałki, a czwarty wziąłem do domu :D

Czwartek

Po pracy robię zakupy na jutrzejszy wieczór - ostatni w tym roku. W sklepach mnóstwo ludzi.

Piątek

Z pracy wychodzę wcześniej, a wieczór spędzam w domu. Przygotowałem zapiekanki oraz ciasto śliwkowe.