wtorek, 25 lutego 2025
Zimowy Kazimierz
sobota, 22 lutego 2025
Podsumowanie tygodnia 384
Poniedziałek
Wracam z pracy, a facet od domofonu montuje urządzenie przy drzwiach wejściowych. Gdy później wychodzę na spacer on wciąż coś tam jeszcze robi i nie kończy - domofon wciąż nie działa.
Wtorek
Około 3 nad ranem pod blok podjeżdża srebrny VW Golf, z którego wychodzi kobieta. Udaje się na samą górę i dokonuje kradzieży: dwóch kwiatków oraz wycieczki spod drzwi sąsiadów. Moje kwiatki zostawia.
Tego samego dnia facet kończy montaż domofonu i wszystko zaczyna działać. Wreszcie.
Środa
Spokojniejszy o to co zostawiam w mieszkaniu wyjeżdżam na urlop.
Czwartek
Nocny spacer wśród atrakcji świetlnych. Niestety dość mroźno i bezwietrznie - czyli ze smogiem w powietrzu.
Piątek
Długi słoneczny spacer, a potem sauny. Obiekt odwiedza więcej ludzi niż zwykle, bo nawet na dużym parkingu ciężko znaleźć miejsce, a wewnątrz prawdziwe tłumy. I to pomimo dość wysokich cen - czyli zapotrzebowanie jest.
sobota, 15 lutego 2025
Podsumowanie tygodnia 383
Poniedziałek
Wieczorna wizyta z teatrze. Zanim odebrałem bilety miałem kilka chwil na rozejrzenie się po wystawie w głównym korytarzu. A tam tęczowa pozycja "Gucio szaleje". Szok!
Przedstawienie świetne. Aktorzy genialni.
Wtorek
Wieczorna wizyta fachowca, który montuje domofon.
Środa
Kłopoty w pracy. Olewam to.
Czwartek
Mróz i śnieg. Kto by się spodziewał, że w lutym będzie biało i ślisko 😁
Piątek
Zimy ciąg dalszy. Wieczorny spacer w ciszy i bieli, a pod stopami nawet lekko skrzypiało.
sobota, 8 lutego 2025
Podsumowanie tygodnia 382
Poniedziałek
Zwyczajny dzień, bez problemów i ekscesów w pracy. Obu takich więcej.
Wtorek
Zamawiam nóż. Kuchenny, dość zwykły. Przesyłka dociera bardzo szybko, ale za to w jakim wielkim opakowaniu! Gdzieś jest ta ekologia?
Środa
Wyniki kontroli - bez zastrzeżeń. Tym razem odbywało się to podobnie jak na zasadzie "tajemniczego klienta"
Czwartek
Pracę kończę prawie godzinę wcześniej i od razu jadę na basen. Prawie pusto, w całym obiekcie mniej niż 30 osób podczas mojego pobytu - czyli zdążyłem przed większością ludzi którzy jeszcze byli w pracy.
Piątek
Wolne. Ale mimo to wstaję wcześnie rano z tym, że to zupełnie inne wstawanie. Krzątam się dość długo, potem w ramach weekendu kupuję sobie faworki w najlepszej miejskiej cukierni. Niestety strasznie drogie (129 zł/kg), a przecież to trochę mąki, cukru, odrobina alkoholu i sporo smalcu. Za to dużo pracy oraz wysokie koszty działalności.
sobota, 1 lutego 2025
Podsumowanie tygodnia 381
Poniedziałek
Chciałem wybrać się na basen, ale wciąż mam katar którego nie mogę się pozbyć. W ogóle dużo ludzi ostatnio choruje, a w pracy okrojony skład ze względu na wirusy i przeziębienia.
Wtorek
W końcu się decyduję. Kupuję ubrania online. Obawiam się że rozmiar może nie pasować, lub że kolory będą wyglądały inaczej niż na stronie. Zobaczymy. Paczka jest zamówiona.
W pracy dostaję tradycyjne portugalskie ciasteczko.
Środa
Urodzinowa kolacja. Kupuję kwiaty, zabieram z domu przygotowany wcześniej prezent i wychodzę. Kwiaty zawsze dobrze są odbierane, a i prezent okazał się być trafiony. Miły wieczór. Wracam lekko wstawiony, ale na klatce schodowej wzmacniam czujność i uwagę.
Czwartek
Czuję się jakby był piątek. Zaskakująca lekkość bytu i pracy. Czyżby wczorajsze procenty wciąż działały?
Piątek
Koniec miesiąca - jak zwykle rozliczam się z pracy i ogólnie - działalności na rzecz Departamentu z managerem. Wszystko wypada pomyślnie, więc bez problemu manager podpisuje mi dokumenty.
Po pracy jadę do dużego miasta, czas rozpocząć weekend 😃