piątek, 25 listopada 2011
Próba Mikołajowa
Jazda, jazda i jazda. Czy coś jeszcze ? Tak - niektórzy pamiętają (?) że pracuję w pewnej szkole (wtajemniczeni wiedzą). Z okazji 6 grudnia zostałem zobligowany do odegrania roli Mikołaja. Będąc w czwartek przed zajęciami u szefowej, przymierzyłem więc strój - prawda że piękny ? :P
Dzieciaki dostaną drobne upominki i małe co nieco ze słodkości - a po zajęciach zarząd wraz z szefową ma małą ucztę - alkoholową oczywiście :) Rzadko się to zdarza, więc skoro jest okazja - trzeba wykorzystać. Mam nadzieję, że nie wrócę na czworaka do domu. Szkoda byłoby zabrudzić tak ładny strój :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jakiś przykusy ten kostiumik. Wyglądasz jakbyś nałożył przyciasną pidżamkę :D
OdpowiedzUsuńTo tak na szybko mierzyłem - jak zwykle wpadłem tam pięć minut przed zajęciami.
OdpowiedzUsuńHahahaha fajny strój:)
OdpowiedzUsuńO tak :D
OdpowiedzUsuńuroczo wyglądasz ;DDD 2 lata temu Lu w identycznym stroju był Mikołajem u mareckiego, w ubiegłym roku miał już bardziej profesjonalny strój ;DD uważaj bo ten jest łatwopalny ;))))
OdpowiedzUsuńNic mi nie grozi - mam nadzieję :D
OdpowiedzUsuńO, Mikołaj:-) :-) :-)
OdpowiedzUsuńTak :)
Usuń