Nie był jakoś szczególnie zaskoczony, za to był bardzo zorientowany co i jak ma sprawdzić. A więc np adres firmy z boku pojazdu, ogumienie, wpis L w dowodzie rejestracyjnym, legitymację instruktora, prawo jazdy, ubezpieczenie, kartkę przeprowadzonych zajęć (wypełnioną!) i dowód osobisty kursantki. Swoją drogą - była w niezłym szoku.
Po sprawdzeniu wszystkiego, bez uwag policjanta pojechaliśmy dalej.
Dobra kursantka - zatrzymała się daleko od policjanta, znaczy obserwuje drogę daleko do przodu :D
OdpowiedzUsuńTak! :)
UsuńByłaby kicha, gdybyś dostał mandat :)
OdpowiedzUsuńPrzesadzasz, najczęściej instruktorzy dostają mandaty właśnie :P
Usuńhe he u mnie w mym rejonie policja w ogóle nie sprawdza co jest blednę he jeżdżą sobie takie autka nie oznakowane po 4 osoby na aucie i jeszcze czasami dywan w bagażniku he he
OdpowiedzUsuńpozdrawiam anka
Fajnie :D I wesoło :P
Usuńno ja nie wiem czy tym destruktora było by wesoło jak by tak mandat dostał he he nawet przypadki takie chodza żę kursantka kierowała po % a nawet nie była w sumie jego kursantka he he ale niektóre L oklejone sa tak że z daleka wiadome kto jedzie he ;)
UsuńPorządne firmy się reklamują, a te pozostałe to incognito :)
Usuńa no pożądane osk to tym zyskają na reklamie a ci nie poradni to zwykli oszuści he he ;)
Usuńmiłych snów życzę i miłej pracy ;)
I wzajemnie :)
Usuńnigdy na szkółce mi się nie przytrafiła taka kontrola a szkoda bo bym sobie zobaczyła jak to jest :))
OdpowiedzUsuńA mój instruktor NIGDY nie miał na bieżąco uzupełnionej karty jazd kursantów ;]
Myślę, że Twój instruktor cieszył się że nie mieliście kontroli :P
Usuńale pewnie kiedyś go jednak zatrzymają i jak nadal nie uzupełnia kart to polegnie ;D
UsuńAha :)
Usuń