Jak zwykle, on nie byłby sobą, gdyby czegoś nie pomylił. On - czyli klient o którym pisałem w ostatniej blotce. Dziś był umówiony na 14.00, ale nie przyszedł (to jego drugi raz gdy nie przyszedł na jazdę). Postanowiłem że nie będę telefonował, tylko po 15 minutach pojechałem na miasto załatwiać swoje sprawy. Nieoczekiwanie, X zadzwonił w okolicach 14.30 twierdząc, że był umówiony na właśnie tą godzinę! Wytłumaczyłem mu spokojnie ale stanowczo, że jego czas już minął, a ja czekałem na niego o 14.00, ale czego się nie robi dla klienta? Nawet takiego upierdliwego, i niepoważnego jak on. Więc po 15 minutach prowadził auto (a właściwie próbował).
Oczywiście dał wyraz swojego podłego charakteru i arogancji, kiedy na jednym ze skrzyżowań ledwo wyhamował stwierdziłem, że aż wystraszył motocyklistę który stał przed nami. X stwierdził coś takiego: dobrze że się boi [tu cyniczny uśmieszek], jazda motorynką nie jest bezpieczna. Jego egocentryzm sięgnął szczytów, podobnie jak poziom samozadowolenia, nieomylności i własnej doskonałości. Bardzo rzadko kiedy X przyznaje mi rację, może wtedy gdy mam 10 argumentów więcej niż on (chyba nie muszę dodawać że jego sugestie są abstrakcyjne, oraz na poziomie 11-latka).
Natomiast na placu manewrowym X wpadł na nowy, niezwykle interesujący pomysł. Otóż, podczas sprawdzania świateł awaryjnych (a później także pozostałych) X każdorazowo wciskał sprzęgło. Jak to zobaczyłem byłem w szoku, aż zapytałem po co tak robi, odpowiedział: dla bezpieczeństwa. Nie dopytywałem o szczegóły, wszak co może zrozumieć taki prosty i głupi (oraz naiwny) instruktor jak ja?
Jutro o 8.00 ma egzamin, ze względu na innych użytkowników przestrzeni publicznej nie powinien zdać egzaminu. Na 99% tak się właśnie stanie.
Matko Oo
OdpowiedzUsuńAle niestety "głupi zawsze ma szczęście"... Nic nie jest przesądzone.
Jak zda- strach sie bać co będzie jak na droge sam wyjedzie
Mega rozważny student z niego
Wystarczy sobie pomyśleć co on może odwalić
OdpowiedzUsuńZałóżmy że jedzie drogą (min. 50 km/h) za nim samochody a ten światła tak przełączać próbuje i myli sprzęgło z hamulcem
Znam podobny przypadek... Strach sie bać
Lepiej nie wiedzieć że tacy mogą się poruszać.
UsuńJak jutro będzie cie prosił byś przyjechał po niego to przyjedziesz? xd
OdpowiedzUsuńNie :)
UsuńPo co się z nim męczysz? Nie lepiej zasugerować, by zmienił instruktora?
OdpowiedzUsuńProponowałem.
UsuńOoo matko! Sprzęgło przy włączaniu świateł i to dla bezpieczeństwa...?? Współczuję... Trzeba mieć żelazne nerwy, żeby takich kursantów uczyć.
OdpowiedzUsuńOj trzeba...
UsuńInstruktor to ryzykowna praca przy takich ludziach
UsuńCiekawe jak tam mu poszło :D Myślałam że wczoraj coś się dowiemy a tu niestety... A mnie ciekawość zgryza :D
OdpowiedzUsuńNo co, zapewne nie zdał. Nie odezwał się.
UsuńA może opija prawko? :)
UsuńA kto go wie zresztą :D
Ten typ to już za samą obrazę motocyklistów powinien w czambo dostać ;) oby nie zdał lepiej dla niego niech se kupi rowerek dziecinny z kółkami bocznymi to chyba będzie dla niego najbezpieczniejszy pojazd. ;) a tobie Tomku życzę między innymi spokoju przy takich klientach i jak najmniej ich ;) Pozdrawiam anka
OdpowiedzUsuńPozdrówy :))
UsuńAnka- taka osoba to i może pieszo być niebezpieczna :)
OdpowiedzUsuńW poniedziałek może dołączę do grona motocyklistów (teoria dziś zdana :D)
Gratuluję! :) O której egzamin w poniedziałek?
Usuńdołączam sie do gratulacji ;) i bardzo cieszy fakt że kolejna osoba z pasją do oktanów ;) może kiedyś na jakimś zlocie się spotkamy o ile oczywiście będziesz jeździć na zloty
UsuńNa 11 :)
UsuńMam jeszcze 3 godzinki w zapasie przed egzaminem. W tym jedną w poniedziałek.
Instruktor mówi że zdam, więc źle nie może być
Zdasz na pewno to tylko czysta formalność uważaj tylko na placu bo po zmianach to łatwo o głupi błąd a na mieście to radzę puszczać ludzi na przejściach i się nie śpieszyć a zdane na 100 % ;)
UsuńAnka
Wiem :) Plac mi nigdy nie sprawiał problemu więc myślę że będzie okej. :)
OdpowiedzUsuńMiasto- w miarę łatwe, choć egzaminatorzy po całym ciągnąć mogą ale cóż xD
Niedawno tam na B zdałam, więc z A2 też sądzę że kłopotu nie będzie
ja to jeździłam po całym mieście a nie tylko stała trasą bo sama tak chciałam bo 1 i to samo idzie się znudzić ;) podstawa to opanowanie ;) a potem tylko frajda z jazdy pomiędzy puszkami co w lusterka nie patrzą
UsuńNo najgorsze że kiedyś była jedna trasa egzaminacyjna... Szkoda że rok lub dwa lata wcześniej się za to nie wzięłam
OdpowiedzUsuńBym miała normalne A a nie A2
A w ogóle to za którym on zdał nową teorie?
Usuń