Późnym wieczorem w sobotę powolnym spacerem wybierałem się na zakupy. Zbliżając się do czegoś podobnego do boiska, moim uszom dobiegały same wulgaryzmy. Nie podnosząc za bardzo głowy sądziłem, że to jakaś lokalna grupa intelektualistów, którzy postanowili ciepły wieczór spędzić na kopaniu w piłkę.
Im byłem bliżej, tym bardziej gryzło mnie to co słyszałem. Ja pier****, ty chu**, były jednymi z najlżejszych których używali. Dobrze, że to miejsce nie znajduje się blisko mojego bloku. Przechodząc tuż obok w świetle mocnego oświetlenia dostrzegłem samych dzieciaków. Z wyglądu mieli od 8 do maksymalnie 12 lat. Byłem zaskoczony i przerażony ich zachowaniem.
Wśród kursantów - czyli teoretycznie dorosłych i odpowiedzialnych osób - takie sytuacje z wulgaryzmami również się zdarzają. Najczęściej w stosunku do innych kierujących. Ciekawe, że ktoś jeszcze nie umie jeździć, ma prawie zerowe pojęcia n/t przepisów ruchu drogowego a już poucza innych, popędza ich i krytykuje. Sam oczywiście popełnia jeszcze większe gafy.
Rozmowa i uświadomienie błędnego zachowania zwykle nie przynosi żadnego rezultatu, bowiem instruktor dla takiej osoby nie jest żadnym autorytetem. Co zatem można zrobić? Nie męczyć się i nie zwracać uwagi się nie da - bowiem wulgarne zachowanie rzutuje bezpośrednio na wizerunek mój oraz firmy. Są różne sposoby, ale pozostawię je bez komentarza.
Matka kiedyś takim dzieciom zwróciła uwagę to myślała, że jej manto spuszczą.
OdpowiedzUsuńNo taka mądra młodzież, a nawet zwykłe dzieciaki.
UsuńLudzie są różni, niektórzy małpieją bardziej, niektórzy mniej. U mnie niektórzy ze szkoły na kioski napadali, inni w czasie gry w piłkę klęli, ale też mi się wydaje, że przeklinanie nie było takie modne. Teraz to już nawet w piosenkach puszczanych w radiu jest to normalne, więc co się dziwić, że dzieciaki na boisku też to małpują.
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy ten niemądry trend kiedyś się odwróci?
UsuńJeśli ktoś bluzga przeciw komuś, obraża go, to jest źle. Jeśli bluzgów używa jako środków stylistycznych w wypowiedzi, to spoko, nie przeszkadza mi.
OdpowiedzUsuńPrzekleństwa nie czynią złego. Nadmiar purytanizmu już częściej ;)
Nawet jeśli to młody dzieciak?
UsuńJa w ogóle na to bym nie zwrócił uwagi. Wychodzi więc, że mi nie przeszkadza :)
Usuń