Poniedziałek
Do mojego wyjazdu na Kos pozostało 165 dni - wciąż mam duże nadzieje że uda się :)
Wtorek
Zupa pomidorowa. Prócz nauki, czytania. spacerów i balkonu staram się dobrze odżywiać.
Środa
Egzamin majowy został odwołany. Oczywiście z powodu wirusa. Dobrze, że się nie fatygowałem zapisywać.
Czwartek
Z samego rana informacja o tym, że od poniedziałku zaczynam pracę! Hurrraaaa!
Piątek
Ostatnie dni wstawania między 8 a 9 - czas przyzwyczajać się do wstawania po 6 rano :)
Zupa wyglada swietnie..slinka mi leci. Gratulacjee z powodu powrotu do pracy!
OdpowiedzUsuńDzięki :))
UsuńZapomnij o Kos. Przecież nie wylecisz, jeśli będzie u nas szczyt epidemii. A Szumowski zapowiada taką atrakcje na jesień.
OdpowiedzUsuńA wierzysz mu? Bo ja nie.
UsuńSkoro praca "wróciła" do Ciebie to może by tak napisać post na jej temat, ale bez narzekania, taki dobry, z przykładami, wywołującymi uśmiech.
OdpowiedzUsuńA gdzie narzekania? To ja tak bardzo się staram żeby nie marudzić, że już bardziej optymistycznie nie mogę :-)
UsuńNarzekania są w kolejnym wpisie :P
UsuńGratuluję powrotu do pracy! Tu nie zamykali ani parków, ani lasów, za to wprowadzili nakaz noszenia masek w sklepach i środkach komunikacji miejskiej ;) Powoli też chcą odmrażać gospodarkę, ale nie wiem co i jak.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Tu u nas także mówią o odmrażaniu. Ciekawe, chyba jednak droga Szwecji w tym względzie była najlepsza :)
UsuńOdniosę się do Szwecji. Tak matematycznie to Szwecja ma ok. 7 razy więcej zakażeń i ok. 16 razy więcej zgonów niż Polska w przeliczeniu na ilość mieszkańców. Oczywiście nie biorę pod uwagę gospodarki.
OdpowiedzUsuńNo tak, ale skąd pewność że dane w Polsce są prawdziwe? Tym bardziej że badań jest tak mało? Myślisz że to co jest w tej chwili u nas jest prawdziwe?
Usuń