niedziela, 25 grudnia 2022

Prezenty, ach prezenty

Jak co roku tak i teraz miałem trochę problemów ze skompletowaniem wszystkich rzeczy dla tych których chciałem obdarować. Przyznam szczerze że rozpocząłem rozeznanie i poszukiwania już na początku roku szkolnego, a zważywszy na moją kiepską pamięć większość rzeczy musiałem sobie zanotować. Te, które nie są przeznaczone do jedzenia nabywałem już od razu, z innymi poczekałem tak aby miały odpowiednie terminy ważności. Na chwilę obecną wszyscy którzy coś ode mnie dostali byli zadowoleni, ale to jeszcze nie koniec - niektórzy dostaną prezenty dopiero w ostatnim dniu tego roku.

Jak co roku także i teraz jestem zdegustowany tym, co sam dostałem. Pewnie zastanawiacie się, co to mogło być tym razem? Kiedyś był to magnes - taki na przykład na lodówkę. Nie zbieram takich magnesów, nie lubię umieszczać "cudzych" magnesów na lodówce. Mam tam jedynie magnesy które pochodzą z moich wycieczek. Co prawda zrobiłem jeden wyjątek który dostałem z Islandii, ale to wyjątkowa sytuacja.

Rainbow street/Reykjavik

Tymczasem jeszcze przed świętami dostałem dwie rzeczy (od tej samej osoby), które mi się nie podobają:

1) bilet pkp. Ale nie taki do wykorzystania/możliwości przejechania - nie. To bilet już przez kogoś (obdarowującego) wykorzystany. Wyobrażacie to sobie?! Dostałem zużyty bilet - taki na którym ktoś się przejechał, skasował go i nie mam pojęcia jaki on może mieć dla mnie walor, chyba żaden? A może by go użyć w toalecie?

2) słuchawki do telefonu. Z nimi są pewne dwa problemy - pierwszy taki że słuchawki są "no name" - o jakości gorszej niż słaba. Fatalna jakość dźwięku to jedno, ale drugie - nawet gdybym chciał to cudo użyć nie udałoby się ponieważ słuchawki mają końcówkę kabla typu "mini jack", a ja od ponad dwóch lat używam telefonu bez takiego wejścia. Mógłbym użyć przejściówki, ale myślę że ta kosztowałaby więcej niż słuchawki.

Jak bardzo trzeba być ograniczonym i mieć anty-logiczne podejście do robienia prezentów - nie przestaje mnie to zadziwiać. Na szczęście od innych osób dostałem także piękne kartki z życzeniami oraz rzeczy/przedmioty które naprawdę mnie ucieszyły :) 

A Wasze prezenty są udane? Jesteście zadowoleni? A może już nie zwracacie na to uwagi?

26 komentarzy:

  1. hmm, ciekawe o co chodzi z tym biletem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Aha, to Radek zaryzykował z tym magnesem :D ale może jego byś na blogu nie obsmarował :D

    Ten bilet jest faktycznie zadziwiającym prezentem. Trzeba się było dopytać o co chodzi. A może to jakiś stary, zabytkowy już bilet, taki kartonikowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jego nigdy 😜 A ten bilet jakiś taki stary, może i zabytkowy. Ale po co mi to?

      Usuń
    2. Sprawdź na Allegro, może ten bilet ma sporą wartość kolekcjonerską :D

      Usuń
    3. Wyrzuciłem go jak tylko wróciłem do domu z nim, nie chce na to patrzeć 😜

      Usuń
    4. Ale za tyle podlewania tych wszystkich kwiatków mogła wysilić się na coś innego 😁

      Usuń
  3. Hi 😃 prezenty pierwsza klasa. Ten bilet był z naszejepoki, czy moze ten stary taki, no z czasów gdy ja jeszcze bujałam się w wózku 😅.
    Ej, z kim Ty robisz sobie te prezenty, że kijowe masz rewanże?
    Ja przy Tobie rozbiłam bank 🤩
    Moje prezenty:
    1. Samochód
    2. Pierścionek
    3. Lakiery hybrydowe
    4. Książki, które chciałam
    Więcej nie wymieniam, myślę, że wystarczy 😅

    OdpowiedzUsuń
  4. Współczuję nietrafionych prezentów, życzę aby kolejne ucieszyły Cię wyjątkowo bardzo:)
    Ahhh ja bym chciała żeby mi pewna osoba towarzyszyła w te święta, ale niestety to nie realne... smutno mi z tego powodu...

    OdpowiedzUsuń
  5. W Niemczech jest taka tradycja/zabawa, ale bardziej wśród znajomych, że bierze się niepotrzebne rzeczy, pakuje jak prezent, potem siada w knajpie i za pomocą różnych gier losuje, kto co dostanie, nie wiedząc co jest w środku. Tam możny by ten magnes i bilet pewnie sprezentować :o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany, nie słyszałem o takiej tradycji, ale faktycznie wtedy taki zużyty bilet można komuś wcisnąć.

      Usuń
    2. Nawet sprawdziłem jak się to nazywa "Schrottwichteln". Chociaż, nie wiem, czy ten bilet by tam przeszedł. To jakiś pamiątkowy bilet, czy co to w ogóle jest? Pisałeś, że zużyty. ;)

      Usuń
    3. Myślę że pamiątkowy na pewno. Z tym że dla osoby która na nim jechała, a nie dla kogoś obcego. Osoba która mi go podarowała powiedziała że nic z niego nie zrobię bo już jest skasowany 🤨

      Usuń
    4. Wot, psychika ludzka. Chociaż, sroki też na przykład mają dziwne podejście do zbieractwa, więc nie tylko ludzie tak :o)

      Usuń
  6. W ten bilet to nawet ciężko mi uwierzyć... Oprócz tego biletu nie było nic więcej? A może ten bilet ma dla Ciebie i osoby, od której go dostałeś jakieś symboliczne znaczenie? Bo kto przy zdrowych zmysłach daje w prezencie skasowany bilet, już chyba lepiej nie dać nic.
    Ja jestem super zadowolona z moich prezentów, najbardziej chyba z biletów na koncert. O dziwo nie musiałam nawet udawać radości otwierając prezenty od osób co do których miałam obawy, że mogą kupić dziwne rzeczy. Ale nie, wszystko było trafione

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten bilet nie ma żadnego znaczenia dla mnie, no po prostu nic - zero. Prócz niego dostałem jeszcze te słuchawki z zastrzeżeniem, że mogę je oddać komuś jeśli nie będą mi potrzebne. No i jeszcze dostałem mandarynkę oraz pomarańczę.

      Usuń
    2. Obawiam się, że osoba która mi dawała ten prezent nie ma wiele wspólnego ze zdrowym rozsądkiem. Za to cieszę się że Twoje prezenty były trafione!

      Usuń