Od kilkunastu dni po mieście wspólne patrole służby celnej i policji pilnują porządku (zapewne w ramach jakiejś współpracy). Nie byłoby w tym nic ciekawego, gdy by nie pewien fakt.
Otóż, o ile nikt nie zwraca uwagi na policjanta, to gość ze służby celnej ... kuleje na lewą nogę. I to tak nią zaciąga, że trudno tego nie zauważyć! Jakim cudem on pracuje na mieście?!? Nie wiem, czy to wygląda śmiesznie, żałośnie czy po prostu kiepsko.
Oczywiście nie mam zdjęcia, bo i tak na nim tego nie będzie widać. Ciekawe, jak taki duet zareagowałby gdyby trzeba było podjąć jakiś pieszy pościg? A może kulejący ze służby celnej jest tylko przykrywką? Tzn takim, który udaje że kuleje, a jak będzie trzeba wyprzedzi nawet gliniarza partnera w pościgu?
Ja będą od razu celnie strzelać, to nikogo nie trzeba będzie gonić.
OdpowiedzUsuńE tam, sądzisz że mają dobry wzrok?
UsuńCzyżby mała hoplofobia?
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że zmieniam temat:)
Tomku, nie ma postu o jesieni w Bieszczadach... Nic nie napiszesz?
Hebiusie - dziękuję za link do karteczki:)
A' propos pocztówek
Usuńhttp://www.pinterest.com/cudartenka/wielkanoc_stare-poczt%C3%B3wki/
A propos pocztówek:
Usuńhttps://hebius.wordpress.com/2014/10/17/dzien-dwiescie-pietnasty-piatek/sam_5068/
:)
Nie ma i nie będzie wpisu o Bieszczadach, wyjaśniłem już czemu :)
UsuńLatarnia w Helu kolorystycznie najbardziej pasuje do szaliczka:)
UsuńBardzo to miłe z Twojej strony, Hebiusie:)
Tomek ja też nie wiem jak to możliwe ale u mnie w mieście jest dzielnicowy który jest niepełnosprawny tzn. ma jakąś wrodzoną wadę biodra i utyka silnie na jedną nogę. Nie chodzi szybko a czasem musi gonić przestępców ...
OdpowiedzUsuńTeż mnie zastanawia jak on to robi ...
Ehhhh, taki znak czasów...
Usuń