Poniedziałek
W drugiej pracy względny spokój, ale idę do managera bo jest problem ze sprzętem na którym pracuję. Mówię co i jak, że trzeba niebawem wezwać fachowca i naprawić - właśnie teraz, żeby nie trzeba było za jakiś czas robić większego remontu. Ale manager spojrzał na mnie drwiącym wzrokiem i odpowiedział trzema słowami: "nie da się". Bo nie ma kasy, bo jak pójdzie do swojego szefa po środki to on go wyśmieje i że trzeba robić na tym co jest. No ok, ja jakoś to wytrzymam, ale dla dobra innych którym realizuję projekty, oraz ludzi którzy znają się bardziej niż moi współpracownicy - to zdecydowanie nie spełnia oczekiwań.
Wtorek
Z samego rana słyszę śpiew kosa. Wiosna? Od razu milej! :)
Środa
Znów druga praca. W poniedziałek poinformowano mnie że czwartkowy projekt generalny jest o 10.00 i tak też ustawiłem sobie kursantów. Dziś dostałem od nich sms, że jednak o 9.00 Myślę, że to już elementy złośliwości wobec mnie.
Czwartek
Koniec dnia okropny. Nowa kursantka zaczyna naukę, ale nie robi tego co mówię, a jeśli cokolwiek robi to większość źle.
Piątek
Wieczorny wyjazd weekendowy. Szykuje się basen, sauna, spacer i kto wie co jeszcze - może trochę odpocznę.
W szkołach mydła w toaletach brakuje, a Tobie się w pracy remontu sprzętu zachciewa. ;-))
OdpowiedzUsuńAle jak to? Przecież minister od edukacji mówi że wszyscy są przygotowani :P
UsuńTa druga robota naprawdę jest ci tak potrzebna?
OdpowiedzUsuńI tak i nie... To jednak dość spory zastrzyk finansowy.
Usuń