Kursant nadal twierdzi że tyczek nie było. Ponieważ wziął sobie dwie godziny jazdy to zaproponowałem mu, abyśmy podjechali do WORD-u i zobaczyli na własne oczy. Podjechaliśmy, zobaczyliśmy, kursant uwierzył. Stwierdził, że to pewnie ze stresu nie zauważył tyczek i pachołków - bo właśnie na placu manewrowym nie zdał...
Na końcu jazdy powiedział, że cieszy się że jeździł ze mną ponieważ dowiedział się więcej niż na całym kursie (robił go w "moim" ośrodku). To bardzo miłe :)
To teraz jeszcze żeby zdał :)
OdpowiedzUsuńZda :)
UsuńNo to fajnie Ci powiedział :)
OdpowiedzUsuńMiło mi się zrobiło :)
Usuń