środa, 28 stycznia 2015

Eco driving

Od początku stycznia kursanci muszą wykazać się umiejętnością jazdy ekonomicznej. Pisałem już o tym sporo, dziś tylko n/t samej praktyki i zastosowania tego w ruchu drogowym.

Wg mnie, eco driving nie tylko dba o mniejsze zużycie paliwa, emisję spalin i niższe koszty eksploatacji, ale także wymusza odpowiednie reagowanie w stosunku do pojawiających się zmiennych sytuacji na drodze. Kursant musi przewidzieć - na podstawie informacji wzrokowych - co może wydarzyć się za chwilę i adekwatnie do tego podjąć odpowiednią decyzję.

Np w ruchu miejskim może to wyglądać np tak:

  • kursant jedzie z prędkością około 45 km/h na IV biegu (prędkość musi być dostosowana do sytuacji i np znaków, ale jazda powinna być w miarę możliwości dynamiczna. Zgodnie z nowymi przepisami, przed osiągnięciem prędkości 50 km/h kursant powinien mieć już włączony IV bieg), dojeżdżamy do niewielkiego zatoru, nieco dalej jest czerwone światło;

  • pierwszy etap - hamowanie silnikiem - obowiązkowe - bez użycia sprzęgła (w autach z wtryskiem paliwa następuje odcięcie dopływu paliwa, pojazd toczy się nie zużywając ani kropli paliwa, nie emituje w ogóle związków toksycznych do atmosfery, wszelkie elementy pojazdu działają bez zastrzeżeń, w autach hybrydowych/elektrycznych następuje w tym czasie ładowanie akumulatorów);

  • drugi etap - w miarę potrzeb kursant reguluje siłę hamowania jedynie hamulcem - o ile warunki na to pozwalają (obroty silnika nie powinny zejść poniżej około 1000 obr/min, ponieważ wtedy następuje dławienie silnika i w efekcie jego zgaśnięcie);

  • trzeci etap - jeśli nadal kursant dąży do zatrzymania pojazdu, przy około 1000 obr/min używa sprzęgła płynnie hamując do zera (wg mnie przy prędkościach miejskich bezsensowne jest wykorzystywanie poszczególnych przełożeń skrzyni do dodatkowego hamowania silnikiem);
Oczywiście taka technika wymaga już większego zaawansowania w jeździe, i dlatego też pełne trzy etapy wyżej wymienione mogę zrealizować dopiero od około połowy kursu, choć wszystko zależy od zdolności kursanta.

7 komentarzy:

  1. totalna masakra. Z każdym wpisem upewniam się w przekonaniu, że teraz to ja już bym nie zdała prawka w życiu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żartujesz sobie chyba? :) Przecież to łatwizna!

      Usuń
    2. a tam łatwizna ... za dużo rzeczy do kontrolowania na raz :P ja nawet hamuję źle a co dopiero eko jazda ...

      Usuń
    3. Polly - całe życie się uczymy :D :D

      Usuń
  2. Ale fajny obrazek:)
    A swoją drogą, to się cieszę, że nie muszę zdawać egzaminu na prawo jazdy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obrazek? No fajny fajny :) E tam, przebrałbym się za Ciebie i jakoś byśmy to załatwili :D

      Usuń
  3. O masakra, zdawałam prawko 9 lat temu, jeżdżę od 2 miesięcy (brałam dodatkowe lekcje) i tak czytam Twojego bloga i chyba teraz bym nie zdała z tego eco drivingu ;) Ale jeszcze trochę pojeżdżę, to pewnie przyjdzie wraz z doświadczeniem :)

    OdpowiedzUsuń