W sobotę i niedzielę na Odlewniczej odbywały się egzaminy weryfikacyjne. Udało mi się być jednego i drugiego dnia i obserwować to co się tam działo.
W sobotę egzamin na kategorię B zdała chyba tylko jedna osoba, w niedzielę dwie - na łącznie około stu osób (liczyłem wzrokowo i mogłem się pomylić). Rzecz, która wg mnie była niedopuszczalna to sobotnia awaria sytemu komputerowego, przy użyciu którego przyszli egzaminatorzy wybierali właściwe odpowiedzi. Części osób system się zawiesił, części nie - niektórzy mogli rozpocząć test, innych od razu wyproszono, by po kilkunastu chwilach wszystkim przerwać egzamin. Zamieszanie, które nie powinno mieć miejsca na egzaminie najwyższego szczebla (rozumiem awarię systemu, nie rozumiem decyzji komisji). Ostatecznie po pewnym czasie wszyscy rozpoczęli nowy egzamin.
Zagadnienia jakie się pojawiały, pochodziły głównie z prd (zasady zatrzymywania pojazdu, dopuszczalne prędkości, znaki i sygnały świetlne), rozporządzenia w sprawie egzaminowania (czynności egzaminatora przed/w trakcie egzaminu teoretycznego, infrastruktura WORD) i warunków technicznych (przepuszczalność światła, katalizator). Wydaje się że proste, ale jak już pisałem - zdało bardzo mało osób.
W sobotę egzamin praktyczny nie zaliczył nikt, a w niedzielę nie wiem ponieważ nie byłem do końca, ale pierwsze dwie osoby wyjechały na miasto - a więc plac manewrowy pozytywnie. Co jeszcze? Jeśli ktoś zainteresowany, to proszę o kontakt :)
A gdzie nocowałeś?
OdpowiedzUsuńPoza Warszawą niestety.
UsuńNiezły odsiew.
OdpowiedzUsuńTak, fajnie gdyby to jeszcze miało większy związek z umiejętnościami :)
Usuń