Poniedziałek
Dzień pełen różnych zdarzeń, a najważniejszy ten jeden: salon Toyoty z którym wcześniej nawiązałem kontakt zaproponował mi jeszcze niższą cenę tym samym spokojnie wyrobię się finansowo dobierając pełny pakiet ubezpieczenia i jeszcze trochę zostanie. Jeden minus - salon znajduje się niecałe 150 km ode mnie (ten w którym mnie olali jest 70 km ode mnie). Pani z którą rozmawiam zaproponowała przyjazd i rozmowę bez pośpiechu, oglądanie i jazdę próbną, ale oznajmiłem jej że pracuję tak długo że mógłbym przyjechać tylko w sobotę. Niestety jej akurat nie będzie w sobotę, a wszyscy inny współpracownicy byli już umówieni. W związku z tym pani zaprosiła mnie na dowolny inny termin - oraz zapowiedziała że jeśli nie zdążę to ona poczeka na mnie nawet po swoich godzinach pracy.
Wtorek
Pierwsze jazdy dziewczyny, która w mig zapamiętuje to co musi aby nauczyć się a przy okazji zdać praktyczny.
Środa
Coraz chłodniejsze ranki i wieczory, ale w dzień wciąż ciepło i przyjemnie.
Czwartek
Jeździmy na nowym aucie, ale ci co narzekali wciąż narzekają. Że złe sprzęgło, że nie widać co proponuje komputer w kwestii zmiany biegów, że wewnątrz za gorąco (mimo że klimatyzacja chodzi prawie na maksymalnych obrotach) itp itd.
Piątek
Dziś godzinę krócej - kończę o 15.00 i od razu wyjeżdżam na spotkanie z panią i z Toyotą Yaris :)
Jednym słowem tydzień udany.
OdpowiedzUsuńTak,znowu :D
UsuńJeszcze kilka takich tygodni i będziemy musieli poważnie rozważyć czy nie zacząć zazdrościć. ;-)
UsuńE tam, każdy sam jest kowalem swojego losu :)
Usuń"(chyba bym nie zaliczył zadania parkowania :P)"
OdpowiedzUsuńYaki fstyt!! ;-D
Toyotka wygląda sympatycznie.
Moja będzie czerwona z czarnym dachem, ale nawet tą bym przygarnął :)
UsuńCo do parkowania - ja fatalnie jeżdżę, tak samo parkuję :D
UsuńNieprawda, na pewno byś tak nie zaparkował nigdy w życiu.
UsuńNo właśnie to ja tak zaparkowałem po jeździe testowej...
Usuń