Dziś rano, pan od robienia fotek uszkodzonym pojazdom obfotografował Yariskę z każdej strony. Wewnątrz także - choć powiedziałem że nie wysprzątałem go w środku.
Dopiero on mi zwrócił uwagę, że tylne nadkole jest porządnie wgniecone. A więc to nie tylko uszkodzenie poszycia/lakieru. Przy okazji sprawdził głębokość bierznika - około 6 mm - czyli to ostatni ich sezon. Za rok będę musiał kupić nowe zimówki.
Po południu mróz nieco odpuścił, więc wieczorkiem na wykład postanowiłem pójść pieszo. Tym bardziej, że były spore zatory na drodze i wyszło - że pieszo byłem niewiele dłużej niż autem.
Polly, jak to poczyta, powinna wziąć z Ciebie przykład i też zacząć do pracy chodzić na piechotę, a nie narzekać na brak odśnieżania :P
OdpowiedzUsuńHe he :P
OdpowiedzUsuńPS. myślę, że wezmę więcej niż Polly za rower :[
OdpowiedzUsuńno proszę Tomaszek czasem chadza pieszo ;D
OdpowiedzUsuńJak długo jeździsz na tych zimówkach?
OdpowiedzUsuńPolly - staram się - przy tej pracy to wskazane :)
OdpowiedzUsuńŁukasz - to jest trzecia zima na tych oponach. Barum Polaris 2.
witam Ciebie pozwól że dołączę do grona czytelników tym bardziej, że albo mi się wydaje, albo dość blisko siebie mieszkamy :) tak patrzę po zdjęciach miasta :)
OdpowiedzUsuńWitaj. Rozgość się :)
OdpowiedzUsuń