sobota, 13 lutego 2021

Podsumowanie tygodnia 174

Poniedziałek

Śnieżyca już od niedzieli. W moim miasteczku w ogóle nie widzę służb, które odpowiedzialne są za utrzymanie przejezdności na ulicach. Z trudem dojeżdżam spod mieszkania do firmy, na większości głównych skrzyżowań po prostu jadę z rozpędu - ponieważ zatrzymanie oznaczałoby kłopoty i utknięcie w kupie śniegu.

Jest 7.00, zaczynam pierwszą jazdę - czyli będę miał do czynienia z osobą, która nigdy w życiu nie miała styczności z kierowaniem. Pięknie. Później również pierwsza jazda, a na drogach jeszcze gorzej niż z rana. Nawet ci kursanci, którzy mają już kilka godzin za sobą nie są w stanie nawet w minimalnym stopniu poradzić sobie w takich warunkach. Jeżdżę więc tylko po głównych drogach - bowiem wjechanie gdziekolwiek indziej oznacza zakopanie auta. No i oczywiście zero parkowania - bo niby gdzie i z kim? Maksymalna prędkość to 25 km/h i drugi bieg. Ciężarówki miały problem z wjechaniem nawet na małe wzniesienia, co jeszcze bardziej potęgowało zatory i chaos.

Podczas tego dnia tylko raz potrzebowałem pomocy w wypychaniu - jakieś trzy przypadkowe osoby (bo przecież nie książę kursant) dołożyły swoich sił, ja za kierownicą i udało się.

Główna droga w miasteczku
Wtorek

Stan dróg niezbyt się zmienił. Tzn, już nie pada, ale to co zostało na jezdni oczywiście sobie tam leży. Wciąż zjechanie do centrum lub na osiedla oznacza ryzyko zakopania, dodatkowo co chwilę różne miejsca na drogach blokują ci, którzy ugrzęźli. Więcej dziś stoję niż jeżdżę. Za to parkowanie robię przy obiektach handlowych (tylko one mają odśnieżone miejsca parkingowe).

Środa

Na jazdę przychodzi dziewczyna, z którą rozbiłem się w ubiegłym tygodniu. Wszystko co jej nie wychodzi kwituje stresem. Znów mnie nie słucha i realizuje swoje niemądre decyzje. Nie lubię mieć z nią jazd.

Czwartek

Krótki dzień pracy, zaczynam później a kończę jak zwykle - czyli mam sporo czasu dla siebie.

Piątek

Wyjeżdżam w trasę. Droga średnio utrzymana, ale jakoś powoli da się jechać. Tak sobie myślę, że gdyby popadało więcej to możliwe że moje miasteczko byłoby odcięte od świata :D

2 komentarze: