pojazd zatrzymał się dopiero na przejściu - daleko za daleko ... |
Tymczasem w mieście kolejne remonty - jeszcze jednego dobrze nie skończyli, już ustawiają znaki w kolejnym miejscu i będzie przebudowa i remont kolejnego odcinka drogi. Ile oni wyciągnęli kasy z UE ? Chyba nigdy w mieście nie działo się tyle (na ulicach) niż teraz.
I tak, udało mi się uchwycić efekt jazdy na pamięć pewnego kierowcy. Otóż, wyjeżdżał on z ulicy, na której stał znak "nakaz jazdy w prawo za znakiem". Zwykle można było jechać na wprost, lub w lewo. On chciał w lewo. I co zrobił ? Zignorował znak (pewnie go nie zauważył nawet), po czym minął znak "zakaz ruchu" (ustawionego bez sensu - to prawda) i ... wjechał pod prąd ! Dopiero jak zobaczył auta jadące wprost na siebie - to się zatrzymał i - sądząc po minie - był wielce zaskoczony ! Jakiś gość z koparko-ładowarki, na której pracował tuż obok zaczął się drzeć na niego (coś w stylu - **** jeździ na pamięć). Swoją drogą, panowie z fachu zajmującego się naprawą dróg mają bardzo donośny głos. Nagłośnienie zbędne. Cała okolica to słyszała.
Ciekawostką jest fakt, że za kierownicą siedział dobrze mi znany, kolega - instruktor (!) z konkurencyjnej firmy. Chyba jednak zakryję to jego logo na aucie ...
Ponadto, na zdjęciu widać znak "zakaz ruchu" ustawiony na lewym pasie. Jak jechałem na wprost, złamałem przepis, tak niefortunnie stawiają te znaki ...
Panie Szefie, podwyżka się należy, jak najbardziej!!!
OdpowiedzUsuńZa co ?
OdpowiedzUsuń