Tak jak zapowiadałem, dziś jeździłem z panią scharakteryzowaną w blotce pt. Pod prąd
Przed jazdą proszę o maksymalne skupienie, pozostawienie problemów poza wnętrzem pojazdu, obserwację znaków i otoczenia przejść dla pieszych. No i nie powiem - początek całkiem niezły. Umówiła się na 120 minut, przy czym pierwsze 20-30 były znośne. Znośne, bo na niektórych skrzyżowaniach nadal widać że jest totalnie zagubiona i jedzie wtedy, gdy ktoś zwolni/stanie. O dziwo, jak się później zatrzymujemy i pytam, rysuję i komplikuję - odpowiada bezbłędnie.
Technika jazdy o niebo lepsza niż wszystko inne, ruszanie z awaryjnego w porządku. Niestety, po 30 minutach jazdy zaczęło się. Najpierw kursantka zatrzymała się na zakazie zatrzymywania, potem przekroczyła prędkość, a jak spytałem co oznacza znak do którego się zbliżamy (A5-foto) - nie miała pojęcia. Zaczęła coś mówić o przejeździe kolejowym.
Kompromitacja !
Apogeum nastąpiło, gdy chciała wjechać pod prąd - przed nami znak "Zakaz wjazdu" - ale nie robi to na niej większego wrażenia, bo i jak ma robić coś wrażenie, czego się nie widzi ?
W każdym razie, umówiłem się z nią tak: jeśli na następnej jeździe będzie patrzyła na znaki i odpowie mi na kilka pytań o nie (będę pytał jaki znak minęliśmy), zaliczę jej egzamin wewnętrzny. Myślę, że to uczciwe, prawda ?
a ja bym jej nie zaliczyła, bo ona robiąc takie błędy będzie stwarzała mega zagrożenie na drogach, bo ( przepraszam że tak napiszę) głupi ma zawsze szczęscie i ona jakimś cudem może zdać za 1 podejściem..
OdpowiedzUsuńi tak państwowy obleje.
OdpowiedzUsuńTzn jestem zbyt miękki :/ :P
OdpowiedzUsuńteraz wszystko na to wskazuje, ze ona go obleje ale ja juz slyszalam o BEZNADZIEJNYCH przypadkach kursantow, ktorzy zdali za 1 razem :D
OdpowiedzUsuńNie no - nie tak szybko. Jak nie będzie patrzeć na znaki, to uczy się dalej.
OdpowiedzUsuńwiesz co ??? ja nie wiem czy jak ktoś na znak skrzyżowanie dróg równorzędnych mówi, że to coś o kolei to mu można cokolwiek zaliczyć ....
OdpowiedzUsuńok :P pilnuj jej pilnuj :P
OdpowiedzUsuńPolly - dałem jej dosadnie znać, że nie podoba mi się iż nie zna znaków. Co miałem zrobić ? Wyrzucić ją w szczerym polu ? :P
OdpowiedzUsuńBędę jej pilnował, będę :)
zanim ruszy na kolejnej jeździe zrób jej test ze znaków :)
OdpowiedzUsuńno rozumiem ale przy nieznajomości takich podstaw jak znaki chcesz jej zaliczyć ??? jak ona zamierzała przejechać to skrzyżowanie skoro myślała, że tam jedzie pociąg ?????????? szok !!!ja to bym taką z powrotem na teorię cofnęła ... Boże broń mnie przed spotkaniem z taką na skrzyżowaniu ....
OdpowiedzUsuńA ja myślałem, że kobiety są bardziej solidarne :P :P :P
OdpowiedzUsuńmasakra :D a jak dojedzie w poblize przejazdu kolejowego i zobaczy znak to pomysli uwaga plot
OdpowiedzUsuńale w życiu !!! ja się mogę solidaryzować ale nie z taką (nawet nie wiem jak określić jej nieodpowiedzialność) ... ona rozjedzie kogoś pierwszego dnia jak odbierze prawko ... może nawet z pod UM do domu nie dojedzie ... I w tym przypadku solidaryzuje się raczej z plemnikami tych facetów którzy będą mieli nieszczęście ją poznać na ulicy i uszkodzić sobie samochód z jej udziałem ... ;/
OdpowiedzUsuńJa się nie znam - niech egzaminator to zweryfikuje, ja jasno określiłem cel. Myślę że ze znakiem problemu już nie będzie. Zresztą - zapytajcie kogoś kto ma już prawko o nowe znaki - pewnie znajdą się tacy którzy ich nie znają.
OdpowiedzUsuńno to w takim razie czekamy na dalsze losy tej Pani :)
OdpowiedzUsuńno ja tam się nie wtrącam sama jestem jeżdżącą katastrofą ale ta Pani na znakach zakazu jak widać też się nie zna ;]
OdpowiedzUsuńZdam relację z jej jazd, ale to dopiero w środę się odbędzie.
OdpowiedzUsuńpoczekamy :D tzn przeczytamy w srode ;P
OdpowiedzUsuńzaczekam ... zaczekam ... a potem jak ją na wewnętrznym puścisz to będę wznosić modły żeby jej egzaminator miał olej w głowie, oczy szeroko otwarte i instynkt samozachowawczy bo on też poza pracą samochodem się porusza ....
OdpowiedzUsuńOj, to zależy. Jeden jeździ pociągiem (dojeżdża z innego miasta), drugi jeździ rowerem, reszta faktycznie - dojeżdżają do pracy autami :)
OdpowiedzUsuńkateee - do środy pojawi się nie jeden wpis jeszcze - proszę odwiedzać :))
oj bede bede odwiedzac:P mimo iż jutro juz wracam do pracy :P
OdpowiedzUsuńno to jak trafi na tego od pociągu to po modłach ... chyba, że będą jechali przez skrzyżowanie dróg równorzędnych a ona zapyta gdzie ten pociąg ... no to jest nadzieja, że nie zda ...
OdpowiedzUsuńbuhahahahhaha Polly.. rozwalilas mnie tym komentarzem
OdpowiedzUsuńHa ha ha, dobre :D
OdpowiedzUsuńKate a Ty masz prawko ??? bo jak masz to liczę na Twoje anty-modły za egzamin tej Pani .... ja CHCĘ żyć !!!!!!
OdpowiedzUsuńmam mam prawko :P
OdpowiedzUsuńja tez chce zyc..ale pociesza mnie jeden fakt :D do mnie ona ma zaaaaaaaaaaaaaa daleko :D
tyle ze podobnych jak ona tutaj tez nie brakuje :D
do mnie też mam nadzieję ma daleko a jakby nie daj Boże jakoś dotarła to w mojej ogromnej aglomeracji ktoś ją zepchnie z jakiegoś mostu zanim zdąży kogoś zabić ;D
OdpowiedzUsuńWOOOOOOOW
OdpowiedzUsuńPoczekajcie z wyrokiem, do środy :P
hehehhe :D pewnie tak :D
OdpowiedzUsuńwiecie co ??? ale jak się tak jeszcze zastanowić to obawiam się też o tego egzaminatora co dojeżdża rowerem ... hmmm rowerzysta w zderzeniu z samochodem osobowym to nie za dobrze wypada prawda ???
OdpowiedzUsuńNo raczej niezbyt dobrze :/
OdpowiedzUsuńSugerujesz, że ten obleje ją najszybciej ?
aaaa to zależy. Jak będzie zdawać niedługo i będzie jeszcze ciepło i sporo rowerzystów na drodze to jest nadzieja, że nieprzepisowo wyprzedzi rowerzystę ;DDD
OdpowiedzUsuńwiecie co :D ona nie zda testow..
OdpowiedzUsuńwiec do jazdy do dluga droga:D
Wszystko możliwe.
OdpowiedzUsuńno ja zakładam, że za którymś tam X razem każdy testy w końcu zda bo to tylko pamięciówka w sumie ... jak ja zdałam to inni też są w stanie tego dokonać ;DDD
OdpowiedzUsuńojjj Polly.. ty chyba nie widzialas na rownorzednych pociagow :D
OdpowiedzUsuńnie ... ja się przyznaję, że nie wiedziałam jak długo auto hamuje na śliskiej nawierzchni i chyba mu ten czas skróciłam zamiast wydłużyć ;DD teraz mogę jeździć tylko jak jest susza ... ;D
OdpowiedzUsuńhihihihi :P no to ciekawie ciekawie ;) oj oj kazdy czasem robi bledy :P
OdpowiedzUsuńoczywiście ale ja w przeciwieństwie to tej SAMOBÓJCZYNI do moich się przyznaję i staram poprawić :D
OdpowiedzUsuńJa właśnie wydłużyłem mój dzień, ale czuję że muszę już odpoczywać.
OdpowiedzUsuńDobranoc drogie panie :))
dobranoc Panie Tomku ... słodkich snów bez kolizji drogowych ;D
OdpowiedzUsuńi za to plus duzy dla ciebie :D
OdpowiedzUsuńdobranoccc Tomaszu :P
dobra ja też zmykam spać bo mam jutro szkolenie na którym zasnę jak będę zmęczona i niedospana ...
OdpowiedzUsuńa ja zaczynam prace wiec znowu poranne wstawanie;/
OdpowiedzUsuńno to dobranoc :)
Polly - szkolenia są po to by troszkę pospać na nich :P
OdpowiedzUsuńKateee - dobrze że Ci się skończyły te wakacje. Ile można leniuchować ? :P
to w zasadzie nie do końca było szkolenie i była grupa tak kameralna, że się nie dało spać :) w gronie 7 osób to niemożliwe ;D
OdpowiedzUsuńAaa, no to faktycznie.
OdpowiedzUsuńZinkam, bo szykuję się na przyjazd gościa :))