sobota, 23 lutego 2019

Podsumowanie tygodnia 72

Poniedziałek

Kończę już o 13.00 - o dziwo nie nudzę się. Najpierw szykuję sobie obiadek (sałatka grecka), potem sprzątam w domu i uczę się. Wieczorem trochę muzyki i błogi relaks z melisą :P


Wtorek

Odwożę kolegę - instruktora oraz jego kursantkę - wraz ze swoim (mój kieruje). Przed ruszeniem zwracam im uwagę że nie zapięli pasów (z tyłu), na co kursantka stwierdza "ale dziwny typ, służbista". Kultura...

A wieczorem basen.

Środa

Wyjeżdżam w trasę z dwiema fajnymi kursantkami - jedna z nich przynosi dla mnie rogaliki które sama upiekła. Łącznie pięć godzin mija szybko i miło :)

Czwartek

Sporo jazd, także tych pierwszych. Zmęczyły mnie bardzo.

Piątek

Poranny głos Manna w trójce działa bardziej uspokajająco niż melisa. Po południu robię na obiad łososia z kawałkami ziemniaków i mizerię, a na deser kupne pączki - taki wstęp do tłustego czwartku :)


8 komentarzy:

  1. Jakiś tłusty czwartek się zbliża? Nigdy nie jestem z tym na bieżąco, ale mięśniaki w takich chwilach są niezastąpione.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pączki krojone? Pierwszy raz widzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. W czwartek to chyba coś w powietrzu było i kierowcom (tudzież kandydatom na kierowców) odbijało... wolę nie pamiętać co się działo na drodze jak jechałam do szkoły :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się po prostu starzeję :P A Ty uważaj na siebie jeżdżąc na drodze nie brak wariatów.

      Usuń
    2. No tak a ja jestem coraz młodsza :P
      Wiesz ja mogę uważać tyko oprócz ostrego hamowania mogę zrobić kiedy dojeżdżają do wierzchołka zakrętu, widzę z naprzeciwka samochód na moim pasie- w końcu co tam podwójna ciągła, jemu się spieszy...

      Usuń
    3. No i weź takiemu wytłumacz...

      Usuń