Z panią opisaną wcześniej
tu wybrałem się do dużego miasta. Ma już ponad 80 godzin, postanowiliśmy że jazda w dużym mieście doda jej pewności. I może tak być, ale co to zmieni w kwestii tego że ona wciąż nie zwraca uwagę na czerwone światło? Bała się dużego ruchu, ale po kilku minutach jazdy zrozumiała (chyba) że jakoś w tym wszystkim da się jechać. Za to poprawiła technikę ruszania. Teraz na około 10 prób udaje się więcej niż połowa, rzadziej rusza z 6000 obrotów silnika, choć zdarza jej się to w najmniej oczekiwanym momencie.
Jadąc w trasie zmusiłem ją do używania czwartego i piątego biegu. Jechała tak około 80 km/h, więc nie jest źle (kiedyś nie przekraczała 30). Oczywiście wyprzedzali nas wszyscy - także ci którym tego nie wolno. A więc w trasie nie było okazji do ćwiczenia wyprzedzania, ale trudno.
Niebawem chce iść na egzamin. Wcześniej musi zdać egzamin wewnętrzny - postanowiłem że zrobi to jeden z moich współpracowników, więc jeśli jej się teraz uda to będzie miała drogę wolną. A czy dobije do 100 godzin? Zobaczymy.
"A czy dobije do 100 godzin?"
OdpowiedzUsuńPrac społecznych za stwarzanie zagrożenia na drodze? Z łatwością. ;-D
Co Ty, w naszym kraju? Zobaczysz, że niebawem zda i będzie siać grozę na drogach :P
UsuńA ta Pani nie powinna iść po prostu na automat?
OdpowiedzUsuńNie stać ją na to.
UsuńNauka prawa jazdy to czasem trudna przeprawa:) Ale warto poświęcić więcej czasu na naukę, w końcu liczą się tu efekty tj. doskonałe przygotowanie nie tylko do egzaminu, ale przede wszystkim do jazdy. Lepiej wolniej, ale bezpieczniej, pewniej:) Powodzenia
OdpowiedzUsuńCoraz częściej trudna przeprawa.
Usuń